W miniony weekend 6 grudnia u wybrzeży Wielkiej Brytanii za burtę wypadło tysiące bananów. O sprawie informowały zagraniczne media m.in. telewizja Sky News. Mowa o incydencie, który miał wpływ na kapitanów statku towarowego Baltic Klipper, ale też turystów pływających w pobliżu. Wszczęto działania i wystosowano apel.
Problem z bananami w Wielkiej Brytanii
W wyniku incydentu za burtą statku znalazło się łącznie 16 kontenerów z bananami i innymi produktami – plantanami i awokado. To jednak głównie żółte owoce zrobiły najwięcej zamieszania. Problem pojawił się niedaleko latarni morskiej Nab Tower koło Bembridge.
Nie trzeba było długo czekać, by fale wyrzuciły banany w pobliżu wyspy Wight, a dokładniej na miejską plażę w Selsey położonym nad kanałem La Manche na półwyspie Manhood. Zauważono je w niedzielę 7 grudnia. Cały incydent spowodował potencjalne zagrożenie dla ruchu morskiego, a konsekwencje odczuli także zwykli turyści.
„Banany latały wszędzie!”, „Moje dzieci były bardzo zainteresowane – to nie jest coś, co widuje się na co dzień” – komentowali świadkowie.
W wyniku wspomnianej sytuacji z popularnego portu w Southampton w Anglii nie mógł wypłynąć wycieczkowiec firmy P&O Cruises, mieszczący na pokładzie ponad 5 tys. pasażerów. Został zatrzymany z obawy przed natrafieniem na banany lub kontenerowce. Zamiast podróży zgodnej z planem przez Hiszpanię, Portugalię aż na Wyspy Kanaryjskie, turyści przeżywali chwilę niepokoju i niepewności. Ostatecznie udało się wypłynąć z opóźnieniem.
Trwa szukanie bananów
Gdy doszło do incydentu, natychmiast wszczęto akcję poszukiwawczą zagubionych produktów. Rzeczniczka brytyjskiej Agencji Straży Przybrzeżnej przekazywała, że aż 5 kontenerów widzianych na morzu było zupełnie pustych. Teraz kluczowe jest wydobycie z wody kontenerowców. Udział w akcji poszukiwawczej biorą m.in. helikopter straży przybrzeżnej i samolot.
Wystosowano apel do turystów i mieszkańców. „Straż przybrzeżna wraz ze strażą pożarną i policją postawiły kordon i proszą ludzi, aby nie zbliżali się do kontenerów” – ostrzegała rzeczniczka.
Artykuły, będące zawartością kontenerowca powinny zostać zwracane służbom, nawet jeśli leżą luzem na piasku. „Każdy, kto nie zgłosi przedmiotów w ciągu 28 dni, łamie prawo i może zostać podjęte wobec niego działanie” – informowano.
Czytaj też:
Przy plaży nagle pojawił się dron. Latał 20 metrów nad grupą surferówCzytaj też:
Poważny problem na popularnej wyspie. Wściekły pies pogryzł turystów
