Hiszpania idzie na wojnę z pijaństwem. Słone kary również za bikini i palenie na plaży

Dodano:
Majorka Źródło: Pixabay
Hiszpania jest jednym z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że w niektórych regionach mandat można dostać za użycie mydła na plaży lub paradowanie w bikini po ulicy. Hiszpania postanowiła również ruszyć na wojnę z pijaństwem i głośnym imprezowaniem.

W poszczególnych regionach Hiszpanii obowiązują różne przepisy prawne. Przed wyjazdem warto więc zapoznać się z nimi wszystkimi, aby z wymarzonych wakacji nie wrócić z ogromnym mandatem wynoszącym nawet 300 tys. euro. Właśnie tyle można zapłacić na Costa del Sol za hałasowanie lub głośne puszczanie muzyki, śpiewy i krzyki.

Malaga idzie na wojnę z pijaństwem, wieczorami kawalerskimi i panieńskimi

Malaga już na początku maja zapowiedziała, że nie pozwoli turystom dłużej na swawolne wieczory panieńskie i kawalerskie. Imprezujący turyści, spożywający duże ilości alkoholu i ubrani w nieprzyzwoite stroje będą musieli mieć się na baczności. Za zakłócanie ciszy nocnej grożą tam bardzo wysokie mandaty.

Wojnę wakacyjnemu pijaństwu wypowiedziały również Ibiza i Majorka. Na obu tych wyspach w wielu hotelach turyści mogą wypić maksymalnie sześć drinków w ramach wypoczynku all inclusive. Dodatkowo utrudniono dostęp do alkoholu w godzinach wieczornych. Od godziny 21:30 do 8 rano obowiązuje zakaz jego sprzedaży. Nie można również emitować reklam zachęcających do spożywania alkoholu.

Problem niesfornych uczestników wieczorów kawalerskich i panieńskich jest tak duży, że niektóre miasta zakazały ich organizacji. Niestety przyszli państwo młodzi nie pobawią się już m.in. w Madrycie i Salamance.

Hiszpania ze słonymi mandatami za bikini w miejscu publicznym i palenie na plaży

Zakazów w hiszpańskich kurortach bywa znacznie więcej. Na baczności muszą mieć się m.in. miłośniczki plażowania w bikini i panowie lubiący chodzić bez koszulek. W Barcelonie i na Majorce można tak wypoczywać jedynie na plaży. Jeżeli panie lub panowie pojawią się bez koszulki na ulicy (nawet tej w pobliżu plaży) mogą otrzymać mandat w wysokości nawet 300 euro.

Coraz więcej hiszpańskich regionów dba również o środowisko. Właśnie dlatego za wyciągnięcie mydła pod plażowym prysznicem grozi mandat do 750 euro. Czasami zdarza się również, że na plaży w ogóle nie ma czynnych pryszniców.

Słono zapłacą również turyści, którzy postanowią „puścić dymek” na plażowym kocu. Palenia na plaży, poza wyznaczonymi do tego strefami, zabroniły już m.in. Barcelona, Baleary i Wyspy Kanaryjskie. Plażowicze, którzy zostaną przyłapani na gorącym uczynku, zapłacą nawet 2 tys. euro kary.

Źródło: The Sun, The Mirror
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...