„Paragon grozy” z gdańskiej toalety. Cena zszokowała turystkę

Dodano:
Wakacje nad Morzem Bałtyckim Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski
Drożyzna nad morzem od lat nikogo nie dziwi. Ceny noclegów, a także posiłków w restauracjach regularnie rosną, a kolejne „paragony grozy” zalewają sieć. Okazuje się, że w tym roku inflacja dotarła już nawet do nadbałtyckich toalet.

Mimo rosnących cen wiele osób planuje w tym roku wyjechać na wakacje. Wpływ na to z pewnością mają dwa ostatnie lata, które upłynęły pod znakiem pandemii koronawirusa. Teraz, kiedy sytuacja związana z COVID-19 jest już o wiele spokojniejsza, turyści ponownie ruszą na wakacje zagraniczne wakacje, ale większość i tak lato spędzi w kraju. Ci, którzy będą wypoczywać nad Bałtykiem, muszą liczyć się z wysokimi cenami.

Drożyzna nad Bałtykiem. Toaleta za 2 zł już tylko wspomnieniem?

O tym, że urlop z rodziną nad Bałtykiem to duży wydatek wie każdy, kto choć raz w ostatnich latach postanowił spędzić tam wakacje. Nie sposób się jednak dziwić, że wraz ze wzrostem inflacji, w górę poszły również ceny nad morzem.

Okazuje się, że o wiele więcej trzeba teraz zapłacić nie tylko za nocleg, czy obiad w restauracji, ale również za skorzystanie z toalety. O wzroście cen w szalecie znajdującym się przy plaży w gdańskim Jelitkowie dziennik „Fakt” poinformowała jedna z czytelniczek.

W wiadomości napisanej do redakcji przyznała, że była zszokowana, kiedy podchodząc do toalety, zobaczyła, że za skorzystanie z niej musi zapłacić aż 4 zł. Nie jest to jednak rekord. Jak informuje „Fakt”, już przed rokiem za skorzystanie z ubikacji w jednej z gdańskich restauracji inna turystka musiała zapłacić 10 zł.

Ceny nie odstraszą wczasowiczów. Wakacje nad Bałtykiem nadal popularne

Mimo iż Polacy po raz pierwszy od dwóch lat mają możliwość swobodnych podróży po Europie, wielu z nas tegoroczne wakacje i tak spędzi w kraju. Z badania przeprowadzonego przez Polską Agencję Turystyczną wynika, że aż 71 proc. badanych planuje spędzić urlop w Polsce. Aż 41 proc. z nich wybierze polskie morze, a odpowiednio 27 i 16 proc. urlop spędzi w górach lub nad jeziorem.

Na tegoroczne urlopy planujemy wydać więcej pieniędzy niż przed rokiem. W badaniu ankietowani deklarowali jednak, że wydatki urlopowe zamknął w kwocie 2 tys. zł.

Źródło: Fakt
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...