Paraliż lotnisk w Wielkiej Brytanii. Wizz Air odwołuje loty, problemy polskich uczniów z Ryanairem

Wizz Air wydał oświadczenie w związku z sytuacją pogodową w Wielkiej Brytanii. „Obfite opady śniegu i niekorzystne warunki pogodowe, które dotarły do Wielkiej Brytanii 11 grudnia, doprowadziły do poważnych zakłóceń w naziemnym transporcie publicznym, a także we wszystkich liniach lotniczych latających do i z Wielkiej Brytanii” – brzmi początek komunikatu.

„Zakłócenia w lokalnym naziemnym transporcie publicznym uniemożliwiły pracownikom lotniska dotarcie do miejsca pracy, podczas gdy ponad 10 centymetrów śniegu nagromadziło się na pasach startowych i innych częściach lotnisk, co uniemożliwiło liniom lotniczym odloty lub lądowania na kilku lotniskach w Wielkiej Brytanii” – czytamy.

Pogoda w Wielkiej Brytanii sparaliżowała pracę lotnisk

„Wizz Air również został dotknięty tymi nieoczekiwanymi okolicznościami i niestety musiał odwołać lub znacznie opóźnić niektóre loty do i z lotnisk Londynu Luton i Londynu Gatwick. Zespoły Wizz Air ciężko pracują, aby przywrócić normalne funkcjonowanie, jednak na tym etapie istnieje wiele czynników, na które linia lotnicza nie ma wpływu” – kontynuuje węgierski przewoźnik.

Pasażerowie, którzy dokonali rezerwacji przez stronę Wizz Aira lub aplikację mobilną mogą dokonać zmiany w tym zakresie, z kolei w przypadku osób, które dokonywały rezerwacji za pośrednictwem pośrednika, powinny zwrócić się do tych firm.

„Wizz Air współpracuje ze swoimi lokalnymi partnerami, aby zapewnić zakwaterowanie w hotelu pasażerom, którzy utknęli, ale ostrzega, że ze względu na dziesiątki tysięcy pasażerów, którzy utknęli na kilku lotniskach w Wielkiej Brytanii, znalezienie odpowiedniego zakwaterowania może zająć więcej czasu, niż oczekiwano” – podsumowano w oświadczeniu. Na koniec firma podziękowała pasażerom za zrozumienie.

Polscy uczniowie utknęli na lotnisku w Londynie

O warunkach panujących w Wielkiej Brytanii boleśnie przekonali się uczniowie jednego z warszawskich liceów, którzy wracali w niedzielę do Polski. Jak podaje Polsat News, początkowo ich lot Ryanairem z lotniska Stansted miał odbyć się w niedzielę o godz. 18, ale został przełożony o kilka godzin, a następnie dowołany. Pasażerom zaproponowano oddanie pieniędzy za bilety.

44 uczniów i ich opiekunowie koczowali na lotnisku niemal całą dobę. W pewnym momencie grupa została poproszona o opuszczenie lotniska, ale została w poszukiwaniu powrotu do Polski. W pewnym momencie udało im się zorganizować autokar. Według jednej z nauczycielek Ryanair nie zaproponował im żadnej alternatywy oprócz transportu dla dziewięciu osób w piątek i częściowo lotem do Rzeszowa.

– Poprosiłam panią konsul o kanapki albo ciepłe posiłki i napoje, usłyszałam, że to są duże odległości, warunki atmosferyczne są trudne – mówiła Hanna Mierzyńska. Zdaniem opiekunki licealistów Ryanair zaznaczył, że nie da im nawet wody. – Wręcz starano się nas wyprosić z lotniska – przyznała.

Ambasada Polski o licealistach

Głos zabrała też Ambasada Polski w Londynie. Podkreśliła m.in., że konsul dał opiekunce namiary na firmę przewozową, która zaoferowała transport do Polski. „Opiekun prosił o dostarczenie dla dzieci ciepłych posiłków, jednak poinformowaliśmy, że transport z ciepłą żywnością w obecnych warunkach atmosferycznych dotarłby na lotnisko dopiero po kilku godzinach” – podkreślono.

„Ponadto opiekun zgłaszał również zły stan zdrowia dwóch małoletnich uczestników wycieczki. Poradziliśmy niezwłoczny kontakt z lekarzem i zaoferowaliśmy pomoc w ustaleniu, który szpital mógłby ich przyjąć. Jednak opiekun poinformował, że kontaktował się już z lekarzem i bierze na swoją odpowiedzialność opiekę nad chorymi” – podsumowano.