50-godzinny strajk w Niemczech. Pasażerów czekają ogromne utrudnienia
Związek zawodowy pracowników kolei i transportu EVG wezwał 230 tys. swoich członków do odejścia od pracy na 50 godzin, od godz. 22 w niedzielę do północy z wtorku na środę. Strajk dotknie około 50 firm świadczących usługi kolejowe – poinformowało Associated Press. To kolejny etap negocjacji pomiędzy niemieckim związkiem a tamtejszymi spółkami kolejowymi. Rozmowy trwają od lutego.
EVG domaga się wzrostu płac o 12 proc. lub dodatkowe 650 euro miesięcznie, jeśli 12 proc. podwyżka nie gwarantowałaby tej sumy – podało Deutsche Welle. Strajk jest również efektem premii, które zostały wypłacone dla kierownictwa i części pracowników, łącznie niecałe 34 tys. osób. Dodatki miały być wypłacane za punktualność oraz zadowolenie klientów, a wyniki w tych kategoriach były jednymi z najgorszych w historii firmy.
Chaos w Niemczech. „Miliony podróżnych nie dotrą tam, gdzie chcą”
Związek zawodowy pracowników kolei i transportu negocjuje m.in. w imieniu 180 tys. pracowników Deutsche Bahn (niemiecka kolej). Członek zarządu Deutsche Bahn nazwał strajk „szalonym, całkowicie bezpodstawnym i nieracjonalnym”. Martin Seiler zarzucił EVG, że chce sparaliżować kram, zamiast szukać kompromisów. – Miliony podróżnych nie dotrą tam, gdzie chcą. Do pracy, szkoły czy swoich bliskich – powiedział.
Według Deutsche Bahn strajk będzie miał „ogromny wpływ na wszystkie niemieckie operacje kolejowe” oraz „znaczący wpływ na ruch towarowy w całej Europie”. Przez Niemcy przebiega sześć z dziesięciu europejskich korytarzy transportowych.
Kolejny strajk w Niemczech i paraliż kraju
To trzeci strajk pracowników kolei w tym roku. Pierwszy miał miejsce pod koniec marca i był koordynowany przez inny związek zawodowy. Sparaliżował całą sieć kolejową i spowodował zatrzymanie większości niemieckich lotnisk. Drugi strajk organizowany już przez EVG dotknął regionalne i dalekobieżne połączenia kolejowe.