Polacy ruszyli na jagody. Uważaj, aby za zbieranie nie dostać mandatu
Zbieranie jagód – tak samo jak zbieranie innych skarbów runa leśnego, czyli np. poziomek, malin czy grzybów – jest w Polsce legalne. Co więcej, przepisy nie określają, jak dużo można zebrać owoców na własny użytek. Są jednak sytuacje, kiedy za zbieranie jagód można słono zapłacić.
Jak zbierać jagody? Używaj tylko rąk
Zbieranie jagód to czynność wymagająca cierpliwości. Są tacy, którzy próbują iść na skróty i do zbioru wykorzystują specjalne maszynki czy grzebienie. Tyle, że taki zbiór niszczy krzaczki – dlatego jest to niedozwolone. – Jagody powinniśmy zawsze zbierać ręcznie, bez używania urządzeń, które mogą uszkodzić rośliny – przypomina Małgorzata Hapnik-Ciechalska z Nadleśnictwa Kliniska na Pomorzu Zachodnim. Za mechaniczne zbieranie jagód i niszczenie runa leśnego można dostać karę wysokości 500 zł.
Nie wszędzie można zbierać jagody
Wybierając się na jagody, trzeba pamiętać, że nie w każdym lesie można pozyskiwać runo leśne. Nie wolno tego robić na terenie parków narodowych, rezerwatów, ale nie tylko. – Stałym zakazem wstępu objęte są m.in. lasy stanowiące uprawy leśne do 4 metrów wysokości, ostoje zwierząt, powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne, źródliska rzek i potoków, a także obszary zagrożone erozją – wylicza Małgorzata Hapnik-Ciechalska. Jednocześnie podkreśla, że miejscowy nadleśniczy zawsze może wprowadzić tymczasowy zakaz wstępu do lasu (np. w związku z zagrożeniem pożarowym czy poważnym uszkodzeniem drzewostanu). Taki zakaz obowiązuje również podczas prac gospodarczych. – Dlatego warto śledzić komunikaty na stronach nadleśnictwa i zwracać uwagę na tablice ostrzegawcze w lesie – dodaje.
Do lasu tylko na spacer
Zgodnie z przepisami do lasu nie wolno wjeżdżać pojazdami silnikowymi, zaprzęgowymi, ale też motorowerami. Przed wycieczką do lasu warto więc sprawdzić, gdzie można legalnie zaparkować samochód. – Samochód najlepiej zostawić na oznakowanym parkingu leśnym i ruszyć na pieszą wędrówkę w głąb lasu – radzi Małgorzata Hapnik-Ciechalska.