Ekstremalne upały zbierają śmiertelne żniwo. Nie żyje kolejny turysta
Oczy całego świata skierowane są obecnie na to, co dzieje się w Grecji. Bardzo wysokie temperatury doprowadziły do wystąpienia pożarów, których konsekwencją jest ewakuacja miejscowej ludności oraz turystów. Trwa sezon wakacyjny, więc na miejscu jest sporo zagranicznych gości. Wygląda na to, że nieciekawa sytuacja występuje teraz również na terenie parków narodowych w USA.
W ostatnim czasie ekstremalne upały doprowadziły do śmierci jednego z turystów, który przebywał w Dolinie Śmierci. Eksperci ostrzegają podróżnych przed wyprawami w tego typu miejsca.
Turysta zmarł w Dolinie Śmierci
Przedstawiciele kalifornijskiego parku narodowego poinformowali o tym, że ekstremalne upały prawdopodobnie doprowadziły do śmierci jednego z turystów. 71-letni Steve Curry przebywał w rejonie Złotego Kanionu na terenie Doliny Śmierci, kiedy nagle zasłabł i upadł. W tym czasie temperatura w dolinie, która jest położona najniżej w Ameryce Północnej (86 m p.p.m.), sięgnęła 49,4 stopnia Celsjusza.
„Gorąco mogło być przyczyną jego śmierci” – podano w komunikacie prasowym.
Tuż przed śmiercią turysta udzielił wywiadu Los Angeles Times i powiedział dziennikarzom, że tego ranka wędrował ze Złotego Kanionu do Zabriskie Point, które znajdują się w odległości ok. 3 km. Gazeta opublikowała zdjęcie przedstawiające mężczyznę z kremem słonecznym na twarzy, w czapce i z butelką wody w małym zacienionym miejscu pod metalowym szyldem.
Mężczyzna upadł przed toaletą w rejonie Złotego Kanionu. Strażnicy parku przeprowadzili resuscytację, ale mężczyzny nie udało się uratować. Nie można też było wysłać po niego helikoptera ze względu na rekordowe upały.
Biuro koronera hrabstwa Inyo nie ustaliło dokładnej przyczyny śmierci, ale obsługa parku zauważyła, że temperatura w Złotym Kanionie była ekstremalnie wysoka tego dnia.
Zdradliwa Dolina Śmierci
Strażnicy Doliny Śmierci zalecają, aby turyści zwiedzali ten region w określony sposób. Powinno się to odbywać na zasadzie przechadzania się krótkimi odcinkami i chłodzenia się w klimatyzowanych samochodach. Pracownicy tego rejonu nie rekomendują wędrówek na niskich wysokościach po godzinie 10.
Dolina Śmierci to obszar bezodpływowej depresji na pustyni Mojave w południowej Kalifornii. Najniżej położony punkt tego obszaru znajduje się 86 m p.p.m. i stanowi największą depresję w Ameryce Północnej. Jest to jednocześnie najbardziej suche miejsce Ameryki, a także jedno z najgorętszych na Ziemi. 10 lipca 1913 roku temperatura tutaj osiągnęła 56,7 stopni Celsjusza.