Słaby rok w polskiej turystyce. W przyszłym roku szykują się wyższe ceny
Wysokie koszty prowadzenia działalności, obłożenie poniżej oczekiwań, duża konkurencja i rosnąca popularność zagranicznych wyjazdów – to główne bolączki właścicieli obiektów noclegowych w Polsce, którzy kończą 2023 rok z mieszanymi uczuciami. Jedni planują ucieczkę „do przodu” i inwestycje w wyższy standard, inni rozważają zwolnienia lub nawet zamknięcie interesu. Portal turystyczny Nocowanie.pl zebrał i podsumował nastroje przedstawicieli branży na koniec mijającego roku.
Ruch w hotelach i pensjonatach przede wszystkim w wakacje
W ankiecie przeprowadzonej wśród właścicieli obiektów przez serwis Nocowanie.pl zapytano o to, czy są zadowoleni z ruchu w swoim obiekcie noclegowym w mijającym roku. Ponad połowa respondentów (51 proc.) odpowiedziała, że nie. Zaledwie 12 proc. ankietowanych odnotowało w całym roku wysokie obłożenie obiektu na poziomie 76-100 proc. Obłożenie poniżej 50 proc. odnotowało aż 42 proc. respondentów.
Ankietowani lepiej oceniają sam sezon letni, kiedy wysokim obłożeniem pochwalić się mógł co czwarty właściciel obiektu, a na bardzo niskie narzekało jedynie 12 proc. badanych.
– Przed nami jeszcze mocny finisz – zwłaszcza w górach widać spory ruch świąteczno-noworoczny, ale trzeba pamiętać, że za nami kilka trudnych sezonów. Najpierw pandemia, a potem kryzys wywołany wojną w Ukrainie, który zmusił Polaków do szukania oszczędności w warunkach wysokiej inflacji. Takich strat nie odpracowuje się z dnia na dzień – podkreśla Tomasz Zaniewski, wiceprezes serwisu Nocowanie.pl.
Polskie obiekty przegrywają z zagranicznymi wycieczkami
Kilka słabych lat z rzędu to spore obciążenie, dlatego 12,5 proc. uczestników badania rozważa całkowite wycofanie się z biznesu, a 27 proc. tych, którzy mają pracowników, rozważa redukcję zatrudnienia.
Zdecydowana większość zamierza jednak walczyć z przeciwnościami rynku. Wśród czynników, które najbardziej zagrażają ich hotelarskiemu biznesowi, mając możliwość wybrania kilku odpowiedzi, ankietowani w większości wskazali na rosnące koszty utrzymania obiektu. Odpowiedź tę zaznaczyło aż 71 proc. respondentów. Kolejne 24 proc. zauważa, że polscy turyści coraz częściej decydują się na wyjazdy zagraniczne. Polacy wolą zapłacić nieco więcej za all inclusive pod palmami (chociaż w tym roku ceny były bardzo podobne) i mieć gwarancję słonecznej pogody.
O dużej konkurencji ze strony innych obiektów mówi 41 proc. ankietowanych, przy czym wskazują, że nie zawsze jest to konkurencja uczciwa. Niezarejestrowane oficjalnie podmioty świadczące usługi noclegowe, które nie są obciążone kosztami stosownych ubezpieczeń, podatków czy opłat, mogą zaoferować turystom znacznie niższe ceny, niż obiekty działające w pełni legalnie.
Podwyżki cen w 2024 roku
Hotelarze już się zastanawiają, jak poradzić sobie z wyzwaniami kolejnego roku. Wielu z nich myśli o podniesieniu cen. Deklaruje to aż 44 proc. ankietowanych. Ale też przez przyciąganie turystów zagranicznych. Pomóc ma w tym tłumaczenie na języki obce ofert i internetowych witryn obiektów, nawiązanie współpracy z portalami, organizacjami i agencjami zagranicznymi czy działania reklamowe w social media nastawione na gości z zagranicy.
Sposobem na walkę o turystów i „wykoszenie” konkurencji dla 38 proc. ankietowanych mają być podnoszenie standardu obiektów noclegowych, inwestycja w remonty i dodatkowe udogodnienia. Znaczna część ankietowanych (27 proc.) zamierza zwiększyć widoczność w sieci poprzez media społecznościowe czy działania SEO, a następne 17 proc. chce rozwinąć programy lojalnościowe dla stałych gości. Sposobem na wzmocnienie biznesu może być też poszerzenie współpracy z lokalnymi atrakcjami i usługodawcami czy wprowadzenie ofert specjalnych i pakietów.
Hotelarze chcą nowego bonu turystycznego
Choć hotelarzom nie brakuje pomysłów na to, jak zmierzyć się z chwilowym kryzysem w branży, to z dużym sentymentem wspominają czas, gdy mogli liczyć na rządowe wsparcie. O tym, że jest ono nadal potrzebne, przekonane jest 56 proc. ankietowanych. Pytani o to, jak miałoby ono wyglądać, podkreślają, że bon turystyczny dobrze się sprawdził i właśnie taka forma publicznej pomocy wydaje im się najlepsza, choć pojawiły się również głosy, że pomocne mogłoby być również obniżenie podatków lub dofinansowanie kosztów energii.