Kosmiczne zjawisko na niebie. Zdjęcia niczym z filmu science fiction
Zdjęciami pochodzącymi z Maroka chwalono się m.in. na facebookowej stronie „Lubuscy Łowcy Burz”. Udostępniono je z konta z platformy X o nazwie @samgerrits. Obrazy są autorstwa Sama Gerrtsa. To właśnie on ujrzał na niebie zjawisko zwane altocumulus lenticularis i postanowił je sfotografować. Obraz przedstawia nieruchomą chmurę w kształcie soczewki lub migdała, ustawioną pod kątem prostym do kierunku wiatru, a równolegle do linii gór. Wygląda ona kosmicznie.
Niezwykłe zjawisko na niebie. Tak wygląda altocumulus lenticularis
Altocumulus lenticularis uchwycone w Maroku ma niezwykły różowawy kolor i wygląda jak wir stworzony z chmur lub kosmiczny statek. „Widok na morze chmur z obiektywu w specjalnej strefie na obrzeżach El Haj, miejsca na północy Maroka. Czy jest to... UFO?” – takie pytanie zadawał internautom w swoim poście świadek zjawiska.
Taki widok na niebie nie jest zbyt częsty. Tzw. chmury soczewkowe tworzą się na dużych wysokościach powyżej 6 km nad poziomem morza i są dość rzadkie. By zaistniały, muszą być spełnione odpowiedni warunki – musi dojść do kondensacji pary wodnej w miejscach, gdzie ciśnienie jest wysokie, a temperatura jest niska. Efekt tego jest intrygujący.
Zdjęcia chmury soczewkowej zachwycają internautów
Po tym, jak w sieci pojawiły się zdjęcia prezentujące altocumulus lenticularis z Meksyku w sieci zawrzało. Tylko na samym profilu Lubuskich Łowców Burz pojawiło się prawie 200 komentarzy i tysiące reakcji. Internauci – podobnie jak autor zdjęcia – porównywali chmurę do UFO i nie kryli zdziwienia. „Przyroda jest wspaniała” – pisał jeden z mężczyzn. „A to co za UFO? Niesamowite jak przyroda potrafi zaskoczyć piękny widok” – dodawał ktoś inny.
Altocumulus lenticulari pojawiło się na niebie w zwyczajny dzień. Widoczne było nad domami mieszkańców, którzy mogli podziwiać chmury z własnych okien. Podobnych zjawisk na świecie można zauważyć bardzo dużo, a co najważniejsze potrafią one zachwycać również w Polsce. Ostatnio pięknymi fotografiami podzieliła się z nami jedna z czytelniczek, która była świadkiem tzw. halo, czyli Polany Jakuszyckiej w aureoli. Można było ją zobaczyć podczas spaceru w górach.