Samolot stracił w powietrzu część kadłuba. Wstrząsające nagranie obiegło sieć
Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego „bardzo uważnie monitoruje sytuację”, w wyniku której Boeing 737 Max 9 linii Alaska Airlines musiał zawrócić do Portland. Awaryjne lądowanie spowodowane było oderwaniem się części kadłuba. Samolot około pół godziny po starcie wylądował bezpiecznie w stanie Oregon.
Alaska Airlines zapowiedziały inspekcję wszystkich 65 samolotów, które latają dla amerykańskich linii. – Każdy samolot zostanie przywrócony do służby dopiero po zakończeniu pełnej konserwacji i inspekcji bezpieczeństwa – oświadczył dyrektor generalny Alaska Airlines Ben Minicucci, cytowany przez BBC.
Minicucci pochwalił też sposób zachowania członków załogi samolotu, który w momencie niebezpiecznej usterki znajdował się blisko 5 km nad ziemią.
5 km nad ziemią odpadł fragment samolotu. 177 osób na pokładzie
Na nagraniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych widać sporej wielkości dziurę oraz fragmenty materiału izolacyjnego. Ze zdjęć wynika, że uszkodzeniu uległ fragment w tylnej części samolotu, za skrzydłem i silnikami. W materiale słychać też rozmowę pilota z wieżą kontroli, w której pada prośba o zgodę na zmianę kierunku.
– Chcielibyśmy zejść niżej, jeśli to możliwe. Napotkaliśmy sytuację awaryjną. Brakuje nam ciśnienia, naprawdę musimy wracać. Mamy 177 pasażerów pokładzie – mówi pilot cytowany przez BBC.
Awarie Boeingów. W katastrofach zginęło 346 osób
Boeingi 737 Max zostały uziemione w 2019 roku w efekcie dwóch katastrof, w których zginęło łącznie 346 osób. Pierwsza z nich miała miejsce w Etiopii. 10 marca tuż po starcie z lotniska w Addis Abebie samolot zniknął z radarów. Szybko okazało się, że doszło do katastrofy, w której zginęło 149 pasażerów i ośmioro członków załogi.
Drugi wypadek miał miejsce w październiku. Rozbił się wtedy Boeing 737 Max indonezyjskich linii Lion Air. Lecąca ze stolicy Indonezji na wyspę Sumatra maszyna runęła do morza 15 km od brzegu. Zginęło 189 pasażerów i członków załogi. W lutym 2021 Boieng 737 Max wrócił do kursowania także w Europie.