Przy jednej z piękniejszych plaż ma powstać hotel i apartamentowiec. Mieszkańcy protestują
Mykonos to jedna z najpiękniejszych wysp Grecji. Zainteresowały się nią nawet światowe gwiazdy, które mają tu domy, spędzają tu wakacje czy nawet biorą śluby. W miejscu tym nie brakuje malowniczych zakątków, które szczególnie przyciągają turystów. Jednym z nich jest plaża Agrari. Niestety zagraża jej utrata bajkowości. Wszystko dlatego, że w pobliżu ma powstać infrastruktura turystyczna.
Deweloper chce zbudować hotel i apartamenty przy plaży
W sercu Morza Egejskiego, na wyspie Mykonos, ma powstać inwestycja za 154 mln euro. Odpowiadać ma za nią firma Southrock, która zainteresowała się szczególnie obszarem w pobliżu plaży Agrari. Chce zbudować pięciogwiazdkowy hotel i 12 luksusowych domów na 47 akrach dziewiczej przyrody. Tym samym zniszczy bajkowy krajobraz. Projekt wywołał sprzeciw wśród mieszkańców i społeczności internetowej – ludzie obawiają się o przyszłość jednej z najpiękniejszych i spokojnych plaż w regionie.
Mieszkańcy protestują
Plaża Agrari, znana z czystej wody, rozsądnych cen i spokojnej atmosfery, stanowi cichszą alternatywę dla tętniącej życiem plaży Elia. Stanowi jeden z ostatnich bastionów wyspy, gdzie odwiedzający mogą delektować się naturalnym krajobrazem bez ryzyka natknięcia się na tłumy. Właśnie dlatego projekt inwestycji firmy Southrock spędza sen z powiek ludzi. Apelują oni do ekologów i Komisji Europejskiej, aby wstrzymała prace nad budową.
Media społecznościowe są pełne hashtagów i wezwań do działania. Internauci nawołują ludzi do przeciwstawienia się proponowanemu rozwiązaniu. Lokalna społeczność nie jest osamotniona w swojej walce, ponieważ międzynarodowi działacze na rzecz ochrony środowiska przyłączają się do sprawy.
Inicjatorzy protestu boją się, że środowisko plaży na Mykonos może zostać doszczętnie zniszczone, jeśli się w porę nie zareaguje. Chociaż proponowane rozwiązanie może przynieść wyspie znaczne korzyści gospodarcze i możliwości zatrudnienia, pozostaje pytanie, jakim kosztem się to odbędzie.
Sednem problemu nie jest wyłącznie zatrzymanie postępu, ale znalezienie równowagi – równowagi między potrzebą wzrostu gospodarczego a równie ważną potrzebą zachowania naturalnego piękna i dziedzictwa kulturowego wyspy.