Rajska wyspa znika. Za 50 lat ma jej nie być

Dodano:
Delos, Grecja Źródło: Shutterstock
Naukowcy biją na alarm. Znana grecka wyspa może zniknąć w ciągu zaledwie 50 lat w obliczu rosnącego poziomu mórz.

Grecka wyspa Delos, której wiek szacuje się na 2 tys. lat, może zniknąć. Zakątek uznawany za miejsce narodzin Apolla tonie w morzu. W ciągu 50 lat mogą go zakryć wody, których poziom stale się podnosi.

Grecka wyspa znika

Delos znajduje się w pobliżu Mykonos i jest uważane za miejsce narodzin Apolla. Eksperci twierdzą, że w ciągu 50 lat może zniknąć na zawsze z powodu podnoszącego się poziomu mórz.

Rejon jest uważany za jedno z najważniejszych sanktuariów starożytnego świata greckiego i rzymskiego. Całkiem niedługo może jednak przestać istnieć i będzie to stanowiło ogromną stratę dla świata.

Wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO miejsce narodzin Apolla jest otoczone błękitnymi wodami i znajduje się zaledwie rzut kamieniem od popularnego Mykonos. W ciągu dziesięcioleci z powodu podnoszącego się poziomu mórz spowodowanego zmianami klimatycznymi miejsce znane ze świątyń strzeżonych przez kamienne lwy może zniknąć na zawsze.

„Delos jest skazane na zniknięcie w ciągu około 50 lat” – mówi Veronique Chankowski, dyrektor francuskiej szkoły archeologicznej w Atenach (EFA), która od 150 lat prowadzi prace wykopaliskowe na podstawie licencji państwa greckiego. Według naukowców najgorsze uszkodzenia konstrukcyjne tego miejsca widoczne są na terenie, na którym w I i II wieku p.n.e. znajdowały się budynki handlowe i magazyny. Nie jest on dostępny dla zwiedzających.

„Zimą woda wpływa do zbiorników” – wyjaśnił Jean-Charles Moretti, dyrektor francuskiej misji na Delos i pracownik naukowy we francuskim państwowym instytucie badań nad architekturą starożytną (IRAA). „Każdego roku na wiosnę zauważam, że zawaliły się kolejne mury”.

Winne zmiany klimatu

Według Chankowski w ciągu 10 lat poziom morza w niektórych częściach wyspy Delos podniósł się nawet o 20 metrów.

Badanie przeprowadzone w zeszłym roku przez Uniwersytet Aristotelio w Salonikach wykazało, że rosnąca temperatura w połączeniu z wysokim poziomem wilgotności może znacząco wpłynąć na skład chemiczny niektórych materiałów stosowanych w pomnikach dziedzictwa kulturowego.

„Podobnie jak ciało ludzkie, pomniki są budowane tak, aby wytrzymywały określone temperatury” – powiedziała kierownik badania Efstathia Tringa, badaczka meteorologii i klimatologii na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach.

Stały napływ turystów z Mykonos, którzy często poszukują przygód z dala od obszarów dozwolonych, stanowią dodatkowy problem. Latem nadzór nad obiektem sprawuje jedynie garstka archeologów.

Na razie do podparcia niektórych ścian wykorzystano drewniane belki nośne. Potrzebne są jednak bardziej zdecydowane środki.

Źródło: Daily Mail
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...