Rewolucja w Booking.com. Osoby rezerwujące noclegi powinny to sprawdzić
Platformę Booking.com kojarzy chyba każdy. Od lat służy ona do rezerwowania noclegów zarówno w Polsce, jak i w innych miejscach na świecie. Podróżni mają możliwość wyszukiwania tam zarówno najtańszych, jak i nieco droższych ofert, a wystawiają się tam m.in. właściciele pensjonatów, hosteli czy dużych ekskluzywnych apartamentów. Teraz nadchodzi wielka rewolucja. W całej Europie zrezygnowano z klauzuli najniższej ceny. Sprawdziliśmy, co to oznacza.
Rewolucja w Booking.com. To się zmieni
Do tej pory Booking.com wymagał od hotelarzy, by ceny prezentowane na jego stronie były najniższe na rynku. Teraz hotelarze poczują się swobodniej, a turyści będą musieli bardziej uważać. O taką zmianę przedsiębiorcy walczyli od dawna, dziś wreszcie dopięli swego. Za problem uznawano to, że choć Booking.com oferował hotelarzom największe zasięgi i możliwość ekspozycji ich ofert, to jednocześnie wymaga, by oferty noclegów wystawianych na portalu były najkorzystniejsze na rynku. Przez to nie mogli sprzedawać swoich pokojów bezpośrednio za niższe stawki, a odejmując od tego koszt prowizji dla Booking.com, często wystawiali je praktycznie poniżej kosztów i uznawano to za nieopłacalne.
Teraz Booking.com wydał komunikat i oświadczył, że wycofuje klauzule najniższej ceny z wszystkich umów na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Robi to, aby spełnić zobowiązania wynikające z ustawy o rynkach cyfrowych (DMA).
Zmiany w Booking.com. Podróżni będą mieli trudniej
Jako że hotelarze korzystający z usług Booking.com nie muszą już dostosowywać swoich cen do zewnętrznych wymogów, podróżni szukający noclegów, będą musieli się bardziej natrudzić, by znaleźć coś taniego. Z punktu widzenia klientów serwisu może być to denerwujące. Booking.com niekoniecznie będzie już oferował najtańsze propozycje.
Wiadomo, że rewolucja jest pewna. W sprawie obowiązujących wcześniej klauzul postępowanie prowadzi teraz Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Stwierdził on, że najpewniej stanowią one naruszenie unijnego prawa konkurencji i powinny być zniesione dawno. Wyrok w tej sprawie spodziewany jest za kilka miesięcy. Nie jest powiedziane, że decyzja Booking.com o dobrowolnym odejściu od klauzuli zamknie sprawę. Istnieje prawdopodobieństwo, że firma będzie musiała wypłacać hotelarzom odszkodowania za dotychczasowe straty. Kluczowe znaczenie może mieć to, że Booking.com w Europie ma dominującą pozycję – firma posiada ponad 60 procent udziałów w rynku rezerwacji noclegów przez internet.