Najgorętsze miejsce na ziemi przyciąga śmiałków. Tutaj z powodu upału ginęli turyści
Mimo trwającej ekstremalnej fali upałów do Doliny Śmierci w Stanach Zjednoczonych przybywają kolejni turyści. Ogromnych rozmiarów termometr, popularna atrakcja, przy której odwiedzający robią sobie pamiątkowe zdjęcia, pokazał w tym tygodniu nawet 55 stopni Celsjusza. W ubiegły weekend z powodu wysokich temperatur zginął motocyklista. Przez lata dochodziło tu do wielu innych śmiertelnych wypadków, ale śmiałków nie brakuje.
Francuzi, Hiszpania, Anglicy i Szwajcarzy wysiadali z klimatyzowanych samochodów i kamperów, by podziwiać jałowy krajobraz, odmienny od znanych im ośnieżonych gór i zielonych wzgórz.
Piekielne upały w Dolinie Śmierci
Podczas gdy temperatury w europejskich kurortach biją kolejne rekordy, upały w Dolinie Śmierci całkowicie wymknęły się spod kontroli. Kalifornijska atrakcja jest znana jako najgorętsze miejsce na Ziemi od 10 lipca 1913 roku, kiedy odnotowano tu 56,7 stopni Celsjusza. W mijającym tygodniu, przypadającym dokładnie 111 lat po tym zdarzeniu, słupki znów zbliżyły się do ekstremalnych wartości sprzed wieku. Mimo to długa i sucha kalifornijska depresja nie może narzekać na brak turystów.
Poszukiwacze przygód z całego świata pragną sprawdzić na własnej skórze, jak wygląda najgorętsze miejsce na świecie. Niestety, w przeszłości takie wycieczki niejednokrotnie kończyły się tragedią. Nie trzeba szukać daleko – w miniony weekend na terenie obszaru pustyni Mojave, gdzie znajduje się Dolina Śmierci, z powodu wysokiej temperatury zmarł motocyklista.
Śmierć motocyklistów
W podobny sposób ginęli inni zmotoryzowani, którym podczas wyprawy zabrakło paliwa. Przed konsekwencjami wycieczek w ekstremalnej spiekocie ostrzegł dyrektor parku, Mike Reynolds. „Tak wysoka temperatura może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia” – przekazał w oświadczeniu. Mimo to śmiałków nie brakuje. „To naprawdę imponujące. To jak fala, która uderza, gdy wysiadasz z samochodu. To bardzo suchy upał, inny od tego w Europie” – relacjonował jeden z podekscytowanych turystów pochodzący ze Szwajcarii.