LOT zmienia trasy. Reakcja na atak rakietowy Iranu
Polski narodowy przewoźnik stanowczo zareagował w obliczu wczorajszego ataku Iranu na Izrael. LOT zdecydował się na podjęcie radykalnej decyzji po niebezpiecznym incydencie, który miał miejsce w poniedziałek 1 października podczas lotu LO75 z Warszawy do Bombaju. Kiedy Iran wystrzelił w stronę Izraela setki rakiet, samolot przewoźnika został zawrócony i przekierowany na lotnisko w Baku. Ostatecznie dzień później przewoźnik poinformował o zawieszeniu wszystkich lotów nad terytorium Iranu. Jak ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, zmiany odczują pasażerowie samolotów lecących do Indii.
LOT zawiesza połączenia
Jak poinformowała w środę przed południem redakcja RMF FM, Polskie Linie Lotnicze LOT zawieszają latanie nad Iranem. Do podjęcia tej decyzji doprowadziła wczorajsza eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie, która skutkowała przekierowaniem jednego z lotów przewoźnika do Azerbejdżanu. Napięcie, które narastało w regionie od tygodni z powodu rosnącego zaangażowania militarnego zarówno Iranu jak i Izraela, przerodziło się w bezpośrednie uderzenie we wtorek wieczorem 1 października. W stronę Izraela wystrzelono 200 rakiet batalistycznych, które miały być wyrazem poparcia dla Hamasu i Hezbollahu. Polski przewoźnik nie zwlekał długo z decyzją w obliczu zagrożenia i już dzień później zdecydował się zająć oficjalne stanowisko.
Samoloty do Indii polecą inną trasą
Dziennikarz Krzysztof Berenda ustalił, że zawieszenie lotów nad Iranem oznacza problemy przede wszystkim dla pasażerów podróżujących do Indii. Podróż tych klientów PLL LOT wydłuży się co najmniej o 40 minut, co z powodu zwiększonego zużycia paliwa może mieć przełożenie także na ceny biletów lotniczych polskiego przewoźnika. Alternatywna trasa do Indii ma przebiegać nad Turkmenistanem, Uzbekistanem, Tadżykistanem i Pakistanem. Loty do Azji są od ponad dwóch lat utrudnione także z powodu zamkniętej dla krajów Unii Europejskiej przestrzeni powietrznej nad Rosją.