Uwielbiany przez turystów kraj walczy z żywiołem. Skutki huraganu już są widoczne
Floryda jest jednym z najchętniej wybieranych Stanów na podróże wśród Polaków. Choć przegrywa z Nowym Jorkiem, to ma bardzo wielu fanów, którzy przylatują tam, chociażby dla słynnego Miami i wysokich temperatur. To zdecydowanie raj dla miłośników słońca, niestety nie zawsze jest tam bezpiecznie i spokojnie. Teraz – przez huragan Milton – lepiej wstrzymać się z podróżą.
Potężny huragan na Florydzie
Huragan Milton uderzył w USA w środę o godzinie 20:30. Od tego czasu wciąż niszczy przyrodę, domy, samochody i wszystko, co napotka na swojej drodze. Jest tak silny, że bez problemu pokona człowieka czy zwierzęta. Mieszkańcy zachodniej części Florydy i turyści obecni na miejscu, decydowanie muszą mieć się na baczności. Wiele osób jest w trakcie ewakuacji.
Z doniesień zagranicznych mediów wynika, że wiatr wieje z prędkością 165 km/h i wywołuje tornada, możliwe są także podtopienia i powodzie. Huragan czerpał siłę z niezwykle ciepłych wód Zatoki Meksykańskiej i dwukrotnie osiągał status kategorii 5. Jego stała prędkość osiągała blisko 330 km na godzinę, przez co fale m.in. w Zatoce Tamta mogą osiągać nawet 2,7 metra.
Tragiczne skutki huraganu. Są zdjęcia
Z powodu huraganu Milton na miejscowych lotniskach we Florydzie odwoływane są loty, a na stacjach benzynowych brakuje paliwa. Ponadto zamykane są słynne parki rozrywki jak, chociażby tematyczny SeaWorld Walt Disneyland czy Universal Orlando. Cierpią nie tylko ludzie, ale i zwierzęta. Przewiduje się, że liczne stada ptaków są uwięzione aktualnie w oku huraganu. O ich obecność ma świadczyć sygnatura radarowa złożona z niebieskich pikseli w oku huraganu, co potwierdzają również amerykańscy meteorolodzy. Część ptaków może zdechnąć z wyczerpania.
Zdjęciami ukazującymi skutki tornad dzielą się internauci na facebookowych grupach. W wielu przypadkach te są wręcz przerażające. Na znanym profilu „Lubuscy Łowcy Burz” widzimy m.in., jak śmietnik wbił się w dach budynku w Avenir Palm Beach Gardens. Zdjęcia autorstwa Kimberly Baker-Windish robią piorunujące wrażenie. Podobnie było w Loxahatche, gdzie tornado podniosło tył samochodu i rzuciło nim o budynek.