Tajemnicza substancja wzbudziła niepokój na plaży. Niektórzy myśleli, że te styropian

Dodano:
Plaża w Newfoundland Źródło: Shutterstock
Z pozoru zwykłe miejsce na mapie świata wzbudza sporo emocji. Wszystko za sprawą plaży, na której pojawiła się tajemnicza maź. Wywołuje różne skojarzenia, ale żadne nie jest trafne.

Nietypowe zjawisko zauważono w Nowej Fundlandii w Kanadzie. To właśnie tam wzdłuż brzegów zatoki Placentia na plaży południowo-wschodniego wybrzeża pojawiła się tajemnicza biała substancja. Sprawą zajmują się ekolodzy. Wszyscy badacze są równie zaintrygowani.

Nietypowa maź na plaży

Wyjątkowe zjawiska na plażach wielokrotnie wywoływały już emocje wśród turystów i miejscowych. Kilka lat temu głośno było m.in. o dwugłowym żółwiu w Hilton Head Island, a innym razem chodziło o dziwną substancję w kurorcie El Puig de Santa Maria w Hiszpanii. Tym razem sprawa toczy się na Kanadzie. Zdjęcia nietypowej mazi już trafiły do sieci.

O wszystkim poinformowało BBC. Tajemniczą maź można zobaczyć m.in. w poście umieszczonym platformie X. Na pierwszy rzut oka przypomina źle wyrobione ciasto na chleb czy stary styropian. Niektórzy porównywali też maź do gąbki lub grzyba. Wiadomo, że wydobywa się z niej zapach przypominający olej roślinny.

Badacze kontra tajemnicza substancja

Tajemniczą mazią szybko zajęli się miejscowi ekolodzy i mieszkańcy kanadyjskiej wyspy. Nikt nie ukrywa, że nie ma pojęcia, o co chodzi i skąd to się wzięło. „Jakby ktoś próbował upiec chleb i wykonał kiepską robotę” – komentował ekolog Stan Tobin w rozmowie z BBC.

Po raz pierwszy o dziwnym zjawisku informowano władze już na początku września tego roku. Z białą mazią spotykali się m.in. plażowicze. Urzędnicy z Ottawy, do tej pory nie odnieśli się do sprawy, skomentowali ją za to inni.

Rzecznik prasowy kanadyjskiej agencji rządowej ds. środowiska i klimatu Environment and Climate Change Canada powiedział w rozmowie z Globe and Mail, że substancja ta nie jest węglowodorem ropopochodnym, smarem ropopochodnym, biopaliwem ani biodieslem. Z kolei ekolog morski z organizacji Fisheries and Oceans Canada informował w rozmowie z gazetą Globe and Mail, że nie mamy do czynienia też z gąbką morską i materiałem biologicznym.

„Ktoś wie, skąd to się wzięło i jak się tam dostało i dobrze wie, że nie powinno tego tu być” – zapewniał Tobin. Jednocześnie pozostaje bezradny w próbach rozwikłania zagadki.

Źródło: BBC
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...