Chaos na pokładzie samolotu. Pasażerowie wylecieli z siedzeń, kawa kapała z sufitu
Nagłe turbulencje mogą zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonego podróżnika. Choć samoloty są w stanie znieść o wiele większe obciążenia, turbulencje potrafią zamienić niejeden lot samolotem w prawdziwy koszmar. Podczas niedawnego rejsu Air Canada z Vancouver do Singapuru pasażerowie przeżyli horror, o którym im się nie śniło. Nad Pacyfikiem wzmożone ruchy mas powietrza spowodowały poważne utrudnienia. „Wszystko latało, łącznie z kilkoma pasażerami” – relacjonuje jeden z podróżnych.
Silne turbulencje zaskoczyły pasażerów
Wszystko działo się na wysokości przelotowej podczas piątkowego lotu z Vancouver do Singapuru. Zawieszony nad Oceanem Spokojnym Boeing 787-9 Dreamliner napotkał na silne ruchy mas powietrza, które zatrzęsły maszyną. „Po dwóch godzinach lotu wpadliśmy w kilka poważnych wstrząsów. Wszystko latało, łącznie z kilkoma pasażerami. Wszyscy byli zaskoczeni” – opisuje jeden z podróżnych, który udostępnił zdjęcia z „kataklizmu” na swoim profilu na forum Reddit. „Na szczęście z tego co zauważyłem, nikt nie odniósł obrażeń. Brawo dla załogi za utrzymanie wszystkich pod kontrolą” – dodaje.
Kawa kapała z sufitu
Na zamieszczonych fotografiach widzimy skalę zniszczeń, które zafundowały na pokładzie turbulencje. Półki bagażowe i sufit kapsuły były pokryte kawą, a podłoga – serwowanym jedzeniem. Choć załoga starała się sprzątać alejkę na bieżąco, kolejne wstrząsy utrudniały zadanie. „To było jak jazda jedną z kolejek górskich, gdzie nagle wpadasz w kilka sekund uczucia nieważkości. Kabina była pełna pływającego jedzenia! Kawa kapała mi z sufitu na głowę, a potem wydłubywałam ryż z włosów” – opisuje klientka Air Canada. „Ja też leciałam tym samolotem!!! Byłam przerażona, bo nigdy wcześniej nie doświadczyłam takich turbulencji. Naprawdę uświadomiłam sobie, jak bezradny jesteś w samolocie” – napisano w jednym z zamieszczonych pod zdjęciami komentarzy. Pasażerowie zwrócili jednak uwagę na najważniejszą czynność, która może ustrzec nas przed poważnymi konsekwencjami turbulencji. „Nie zapomnijcie zapinać pasów bezpieczeństwa” – czytamy.