Słynna atrakcja Helu znika na dobre. Popłynie aż do Australii

Dodano:
Neptun Źródło: Shutterstock
Każda miejscowość w Polsce ma swoje wyjątkowe atrakcje. Na Helu jest ich mnóstwo, a jedną z takich był posąg Neptuna. Okazuje się, że został on zdemontowany na dobre.

Posąg Neptuna kojarzy się głównie z Gdańskiem, jednak podobny można było zobaczyć m.in. na Helu. Miał cieszyć oczu turystów jeszcze co najmniej 6 lat, jednak doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Twórca dzieła powiedział dość. Zabiera rzeźbę aż do Australii.

Neptun zniknął z Helu

Posąg Neptuna na Helu można było znaleźć na miejscowym Bulwarze Nadmorskim od 15 maja 2020 roku. Nie był on własnością naszego kraju, a jedynie pożyczonym dziełem. Odpowiada za niego Arck Storm, Polak mieszkający w Australii. Teraz wybrał dla atrakcji zupełnie inną lokalizację. Zerwał swoją umowę z miastem po zaledwie 4 latach.

Już teraz będąc na miejscu, na próżno szukać tej rzeźby. Została zdemontowana 22 października i niebawem wyruszy za granicę. Co wiadomo o obiekcie? To wierna kopia XVI-wiecznego posągu znajdującego się w Bolonii we Włoszech. Turyści upodobali go sobie bardzo szybko i chętnie robili przy nim zdjęcia.

Przed Neptunem nowa misja

Choć Neptuna z Helu mieliśmy podziwiać do 2030 roku, to już teraz postawiono przed nim nowe zadanie. Artysta z Australii zdradził, że chce przenieść go za granicę, by tam mógł promować jedną z sieci hoteli. Jak widać, nadal będzie odgrywał ważną rolę w turystyce, jednak zmieni widownię.

Zanim trafi do Australii, pojedzie do Gdańska. Dopiero tam zostanie wzniesiony na statek i popłynie przed siebie.

Z powodu rzeźby Neptuna wybuchł spór pomiędzy artystą a władzami miasta. Początkowo nie chciano się zgodzić na tak szybkie zwrócenie atrakcji. Ostatecznie gmina zdecydowała się na negocjacje, by uniknąć ryzyka sądowej rozprawy. Arck Storm samodzielnie zajął się demontażem i wywozem posągu, dzięki czemu obyło się bez roszczeń. Niektórzy podejrzewają, że stało się tak z powodu głośnego incydentu sprzed lat, podczas którego rzeźba straciła jeden z elementów.

Wiadomo, że miejsce Neptuna zajmie inna atrakcja artystyczna. Aktualnie nie wiadomo jeszcze, czego można się spodziewać. Wygląda na to, że osoby, które nie były ostatnio na Helu, będą miały kolejny powód, by się tam zjawić. Nowy obiekt również ma cieszyć oczy i przyciągać tłumy. Jesteście ciekawi nowości?

Źródło: wydarzenia.interia.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...