Za dużo nawet dla miłośników ciepła. Upał uderzył w Ameryce Południowej
Argentyna, czyli państwo położone w Ameryce Południowej tuż nad Oceanem Atlantyckim mierzy się z wysokimi temperaturami. 40 stopni w ciągu dnia to za dużo, nawet dla wielkich miłośników upałów. Sytuacja może skutkować wieloma niebezpieczeństwami. Krajowa Służba Meteorologiczna (SMN) rozważa wprowadzenie stanu zagrożenia.
Uciążliwe upały w Argentynie
Najgorzej jest na północy kraju, to właśnie tam w ciągu ostatnich dni odnotowywano najwyższe temperatury. Z kolei w centrum w centrum termometry wskazały ok. 38 stopni Celsjusza. Tak było m.in. w stolicy kraju, czyli Buenos Aires. Niepokojąco ciepło było już od początku 2025 roku. „O sytuacji związanej z falą upałów mówimy wtedy, gdy utrzymywanie się ekstremalnych temperatur trwa dłużej niż trzy kolejne dni. Nie chodzi tylko o temperatury maksymalne, ale także o minimalne” – informowała Cinda Fernandez, rzeczniczka SMN.
Z prognoz wynika, że w ciągu kolejnych dni temperatura w Argentynie będzie utrzymywać się w normie lub będzie wyższa w porównaniu do średniej. Mieszkańcy muszą być gotowi na alerty oraz stosować się do pomocnych wskazówek. Służby apelują o piecie wody, spożywanie lekkich posiłków, ograniczanie aktywności fizycznej oraz niewychodzenie z domu bez potrzeby.
Pomarańczowe alerty wskazują na umiarkowany lub duży wpływ na zdrowie, natomiast czerwone alerty sygnalizują skutki od wysokiego do ekstremalnego, stwarzające zagrożenie dla życia.
Trudno jest wytrzymać upał
Osoby, które przebywały w Argentynie w trakcie, gdy termometry wskazywały 40 stopni, opisywały sytuację jako fatalną. „Jest strasznie, mówię wam [...] Muszę brać prysznic trzy, cztery razy dziennie” – relacjonował Luis Ardura, 50-letni pracownik myjni samochodowej. Z kolei Czołowy meteorolog German Heinzenknecht zwracał uwagę, że to jeden z najgorszych tygodni m.in. dla rolnictwa.
Wiele osób zauważa, że obecna sytuacja, przypomina o potrzebie podjęcia działań przeciwko zmianom klimatycznym i ich niszczycielskim skutkom.