Dostał mandat, bo ruszył patyki. Władze Kampinosu apelują do turystów

Dodano:
Kampinoski Park Narodowy Źródło: Shutterstock
Garść patyków i nieznajomość zasad ustanowionych w parku narodowym może sprowadzić na nas kłopoty. Przekonał się o tym rowerzysta, który zboczył z wyznaczonej ścieżki. Jego zachowanie zostało szeroko skomentowane.

Jak sprawić, by niewinna przejażdżka zamieniła się w chwile pełne stresu i negatywnych wrażeń? Czasem wystarczy nie zaznajomić się z przepisami prawa obowiązującymi na danych obszarach lub je zignorować. Jak było w przypadku rowerzysty przyłapanego na wybryku w Kampinosie? Tego nie wiadomo, jedno jest pewne, skończyło się na mandacie i pouczeniu.

Złamał zakaz w Kampinosie. Tego nie powinien robić

Rowerzysta jeżdżący po Kampinoskim Parku Narodowym źle zrobił dwie rzeczy. Po pierwsze wjechał na teren objęty ochroną i zboczył z wyznaczonych szlaków, a po drugie, gdy już się na takiej ścieżce znalazł, zniszczył drewniane umocnienia stworzone z patyków przez wolontariuszy KPN. Całkiem możliwe, że nie był świadomy, iż „przeszkoda” nie leży tam bez celu i zlikwidował ją, myśląc, że robi słusznie. Wszystko uwieczniły kamery fotopułapki. A później do akcji wkroczyli strażnicy.

Po tym jak mężczyzna rozrzucił wszystkie patyki z leśnego umocnienia, wsiadł na rower i ruszył przed siebie. Jego podróż nie była długa, gdyż niebawem został zatrzymany. Strażnicy Kampinosu skonfrontowali rowerzystę z nagraniem i zwrócili mu uwagę, że znalazł się w miejscu niepożądanym. Wiadomo, że nałożono na niego surowy mandat.

Władze Kampinosu ostrzegają innych

Sytuację, do której doszło w parku narodowym, nagłośniono m.in. na facebookowej stronie Kampinosu. Wszystko, by przed podobnym zachowaniem przestrzec innych. Podkreślano, że na miejscu nie brakuje kamer, które śledzą nieodpowiednie zachowania.

Postawę rowerzysty zaczęli komentować internauci. Niektórzy zauważyli, że wiele osób mogłoby przez pomyłkę zrobić coś podobnego, ponieważ społeczeństwu brakuje edukacji i dobrych ostrzeżeń. Inni byli bezwzględnie krytyczni w myśl zasady, że nieznajomość prawa nie zwalnia nas z jego przestrzegania. „Nie wolno ci w parku narodowym zejść z wyznaczonego szlaku. Tam nie ma o czym informować, bo tam po prostu ma nie być ludzi”, „To jego problem, że do tej pory nie wiedział, zapłaci i będzie wiedział” – czytamy w komentarzach.

Przedstawiciele Kampinosu ostrzegają też, że pod żadnym pozorem nie wolno nie tylko zbaczać ze szlaków, ale też niszczyć i zabierać tablic informacyjnych. Jeden ze sprawców takiego incydentu jest poszukiwany i grozi mu rozprawa sądowa. „Tablice informacyjne pojawiły się w miejscach, gdzie prowadzone są działania związane z ochroną czynną lasu. Wyjaśniamy na nich, jakie zabiegi i dlaczego są wykonywane, jaki mają cel i po co są potrzebne” – czytamy w facebookowym komunikacie.

Źródło: Facebook / Kampinoski Park Narodowy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...