Groźne zatory tłumu w Wenecji. Turyści opanowali miasto

Dodano:
Tłumy w Wenecji w czasie karnawału Źródło: Shutterstock / Gentian Polovina, ig_adelle/zrzut ekrnanu/TikTok
W takim tłumie niewiele wystarczy, by doszło do paniki. W czasie trwającego karnawału w Wenecji po najpopularniejszych trasach właściwie nie dało się przejść.

Uwielbiana przez turystów Wenecja, słynne miasto na wodzie, widziała już wiele ale te tłumy wyglądają na rekordowe. Złożyły się na to dwa czynniki – weekend otwarcia jednego z najbardziej znanych karnawałów świata oraz brak opłat za jednodniowy wstęp, które zaczną obowiązywać dopiero od 18 kwietnia.

Na nagraniach zamieszczonych w sieci w ostatni weekend i w tym tygodniu widać, że ludzie utknęli w zatorze na głównych ciągach pieszych, a w pewnym momencie zupełnie nie można było tamtędy przejść. W takich okolicznościach wystarczy tylko błędnie zinterpretowane słowo, by wybuchła panika, nietrudno też o omdlenia.

Tłum w Wenecji. „Nigdy więcej”

Chaos spowodował, że niektórzy internauci zdecydowali się pominąć obchody karnawału w przyszłości.

„Doświadczyłem tego dzisiaj... nigdy więcej” – napisał jeden z użytkowników TikToka pod filmem pokazującym zatłoczone ulice podczas pierwszego dnia świętowania. Inna osoba stwierdziła, że od samego patrzenia doznaje czegoś w rodzaju „ataku paniki”. „Przyjeżdżam w poniedziałek, mam się bać?” – chciała wiedzieć jedna z turystek.

Jest też dobra wiadomość. Niektórzy zauważyli, że tłumy kumulowały się w najbardziej turystycznych miejscach i wystarczy się od nich oddalić.

„Spędzam w Wenecji dwa miesiące w roku i przeżyłem tam kilka karnawałów. Tak jest tylko w kilku miejscach, głównie w okolicy placu św. Marka i mostu Rialto, gdzie ludzie podążają za sobą jak owce” – napisał. Wtórowała mu inna użytkowniczka.

Czerwone strefy i zarządzanie ruchem

Władze miasta zapewniły, że są przygotowane na zwiększoną liczbę gości. Przed rozpoczęciem karnawału prefekt Wenecji podpisał rozporządzenie, na mocy którego w niektórych obszarach historycznego centrum miasta zabrania się przebywania osobom, które „utrudniają dostęp i bezpieczne korzystanie z atrakcji”

Obecnie w czerwonych strefach policjanci mają prawo skierować ruch pieszy na inne trasy i zorganizować go poprzez ustanowienie ulic jednokierunkowych oraz wprowadzenie tymczasowych nakazów i zakazów.

Źródło: Wprost, New York Post
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...