Na tej imprezie każdy kraj ma swoje „minimiasto”. Tak promowała się Polska
Targi ITB w Berlinie co roku cieszą się olbrzymim zainteresowaniem nie tylko wśród przedstawicieli branży turystycznej, ale także samych berlińczyków, którzy tłumnie odwiedzają centrum kongresowe Messe w poszukiwaniu podróżniczych inspiracji. Jak co roku na największej hali wystawienniczej w stolicy Niemiec zaprezentowała się także Polska. Nasz pawilon wyróżniał się znakomitą kuchnią i nowoczesnymi rozwiązaniami. Polska Organizacja Turystyczna przygotowała nawet robota, który dzielił się wiedzą o polskich atrakcjach z gośćmi. „Polska jest troszeczkę na uboczu, choć mamy naprawdę piękne stanowisko” – mówi Paweł Wójcik z biura podróży PAWUK w Bieszczadach, jeden z kilkudziesięciu polskich wystawców regionalnych.
„Minimiasta” na targach turystycznych w Berlinie 2025
Jeszcze kilka lat temu, w czasach przed pandemią, targi ITB w Berlinie trwały aż pięć dni. Dziś największa na świecie impreza turystyczna to przede wszystkim spotkania biznesowe. Właściciele giełdy zrezygnowali z sobotniej i niedzielnej części wydarzenia, która przyciągała turystów, skupiając się na pierwszych trzech dniach wystawy przeznaczonych dla branży i mediów. Mimo to na terenie Centrum Kongresowego Messe nie zabrakło turystów zaciekawionych nietypową „wycieczką dookoła świata”.
W tym roku liczba wystawców przekroczyła 5,5 tysiąca. Wśród nich byli reprezentanci organizacji turystycznych i ministerstw z aż 190 państw – od Słowacji, przez Oman i Australię aż po Republikę Dżibuti i Królestwo Eswatini. Nie zabrakło także przedstawicieli linii lotniczych, portali rezerwacyjnych czy biur podróży. Największe zainteresowanie jak co roku budziły pawilony krajów europejskich, w tym przewodzącej tegorocznym targom Albanii. Tłoczno było także w części przeznaczonej dla krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Turcja, Maroko, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska zadbały o każdy detal, przyciągając wzrok klientów nowoczesnymi LEDami i formami architektonicznymi.
Targi ITB w Berlinie to nie tylko zwykłe stanowiska, ale prawdziwe „minimiasta”, prezentujące kulturę, tradycje i najważniejsze atrakcje. Ważnym elementem jest także gastronomia. Gotowanie na żywo odwiedzający mogli obserwować przede wszystkim w części Ameryki Łacińskiej, tymczasem kraje arabskie postawiły na klasyczne dania spożywane w czasie rozpoczętego właśnie Ramadanu. Prawdziwe kuchenne rewolucje zafundowała także Polska, która pokazała swoje atuty w mniej „swojskim”, a bardziej luksusowym wydaniu.
Polska na Targach turystycznych
Pierogi z farszem z borowików i kurek, podane z sosem z suszonych smardzów, a to wszystko skropione oliwą z trufli pochodzących z Jury Krakowsko – Częstochowskiej – opisuje serwowane danie szef restauracji Nóż Widelec z Poznania, który już od wczesnych godzin porannych częstował gości polskimi specjałami. Tradycja w nowoczesnym wydaniu – taki pomysł na przedstawienie naszego kraju miała Polska Organizacja Turystyczna już w zeszłym roku. Projekt we współpracy z Michelin był na tyle udany, że zdecydowano się wykorzystać sprawdzoną formę również tej wiosny.
Polski pawilon znalazł się w drugiej części hali 11, tuż obok Słowacji, Gruzji, Armenii czy Mołdawii, niedaleko głównego wejścia do Messe. „Obserwujemy, że inne stanowiska, może ze względu na położenie, cieszą się większym zainteresowaniem. Myślę, że klienci prędzej czy później zaczną penetrować i nasze okolice, więc serdecznie zapraszamy wszystkich – mówi Paweł Wójcik, właściciel biura podróży PAWUK.
Wójcik podkreśla, że goście najchętniej podchodzą do głównego stanowiska POT-u, gdzie można spotkać ubranego w polskie barwy mima, czy tańczącego robota z ekranem zawierającym informację turystyczną. Czasami odwiedzają jednak także punkty regionalne, wśród których w tym roku można było znaleźć m.in. Mazowsze, Podkarpacie, a także miasta, takie jak Kraków, Toruń czy Bydgoszcz. „Są też osoby, które same starają się tworzyć pakiety i szukają takich regionalnych inspiracji. Pytają o ofertę kulturową, kulinarną, noclegową także o ofertę turystyki aktywnej. To są bardzo fajne targi, dużo się można dowiedzieć. Też wędrujemy po świecie, żeby zobaczyć, jak się inni wystawiają, jakie mają zainteresowanie” – dodaje przedstawiciel.