Ta wyspa to nieodkryta perła Morza Śródziemnego. „To nie miejsce na all inclusive”

Dodano:
Korsyka Źródło: Shutterstock / p2n Media
Polscy turyści jeszcze nie odkryli tej europejskiej wyspy. Nie znajdą tu wielkich sieci hoteli i all inclusive, ale piękną naturę i trzysta słonecznych dni w roku.

Korsyka nie należy do najczęściej wybieranych miejsc na wakacje wśród Polaków. Ta czwarta pod względem wielkości wyspa Morza Śródziemnego ma jednak turystom do zaoferowania coś, czego nie znajdą ani na Majorce, ani na Krecie. Nie ma tu all inclusive i wielkich sieci hoteli, a niewielkie pensjonaty prowadzone przez mieszkańców. Barierą mogą być jednak wyższe ceny, a także wciąż dość ograniczona oferta lotów.

– Bardzo trudno jest pozyskać nowych przewoźników, bo nasza strategia nie zakłada masowej turystyki. Chcielibyśmy, aby linie lotnicze przylatywały, kiedy chcemy i kiedy my ich potrzebujemy. To nie jest korzystne dla zrównoważonego rozwoju wyspy, by najwięcej lotów odbywało się w lipcu i sierpniu, a tego chcą linie – wyjaśnia Céline Casanova z Rady Turystyki Korsyki w rozmowie z „Wprost”.

Problemem są rezerwacje last minute

„Zmierzamy ku katastrofie” – pisał francuski tygodnik Le Point w sierpniu zeszłego roku, komentując coraz szybciej spadającą liczbę turystów na Korsyce. Wówczas mieszkańcy wyspy mieli skarżyć się na pustki w restauracjach i hotelach w szczycie sezonu, który wyglądał, jakby jeszcze się nie zaczął. Za powód spadku frekwencji uznano rosnące ceny transportu lotniczego z kontynentalnej Francji, bo to właśnie Francuzi stanowią aż 70 procent ogólnej liczby przyjezdnych.

Jak twierdzi Céline Casanova z Rady Turystyki Korsyki w rozmowie „Wprost”, sytuacja nie była i nie jest tak krytyczna. – Obserwujemy pozytywny zwrot w liczbie przyjezdnych. Zeszłe lato również nie było takie złe. Myślę, że nie mamy do czynienia z kryzysem. Naszym głównym problemem są po prostu rezerwacje last minute – przez to szczególnie w kwietniu, maju i czerwcu może wydawać się, że turystów będzie mało, ale ostatecznie zawsze przyjeżdżają. Specyfika Francji polega na bardzo dużej konkurencji. Wszyscy walczą o klienta i potrzeba dużej promocji, by przyciągnąć go akurat do siebie – tłumaczy ekspertka.

Korsyka chce przyciągnąć konkretnych turystów

Korsyka chce turystów, ale na swoich zasadach. Największym wyzwaniem jest przyciągnięcie gości wiosną i jesienią. – Latem mamy już odwiedzających, a chcielibyśmy mieć ich więcej w kwietniu, maju, czerwcu, wrześniu i październiku. Jest to bardzo ważne dla naszej strategii, w której chcemy pokazywać gościom naszą gościnność. W sierpniu, podczas szczytu sezonu, przestrzeni na to jest mało. Latem nasze hotele zwykle są pełne, więc ugoszczenie dodatkowej liczby gości może okazać się skomplikowane – mówi Céline Casanova. Dodaje, że Korsyka jest zupełnie inna od pozostałych Morza Śródziemnego.

Nasze hotele są małe, niektóre z nich mają tylko dziesięć czy dwadzieścia pokoi i nie należą do najtańszych. Wiemy, że są wyspy na Morzu Śródziemnym, które konkurują ze sobą, by przyciągnąć turystów niskimi cenami, ale my chcemy zaproponować coś innego. Korsyka jest najbardziej zieloną wyspą w tym regionie. Turystyka, którą proponujemy, musi być zrównoważona.

Poza Francuzami wyspę odwiedzają także inni Europejczycy. – Naszym najważniejszym rynkiem są Niemcy – mamy tam wielu turystów, którzy chcą odwiedzić Korsykę właśnie we wskazanych okresach. Pozostałymi rynkami strategicznymi są na przykład Szwajcaria i Austria – zdradza Casanova, która odpowiada za promocję Korsyki na rynkach międzynarodowych. – Polska również ma potencjał. Jednym z naszych partnerów są Czechy i wyniki naszej współpracy oceniamy bardzo dobrze. Być może wkrótce to właśnie Polska stanie się kolejnym celem promocji, ale w tej chwili nie mamy odpowiedniego budżetu, by taki projekt przeprowadzić na odpowiednim poziomie – dodaje.

Według najnowszych danych tylko 53 procent turystów podróżuje na Korsykę samolotem. Pozostali wciąż korzystają z połączeń promowych. To nie dziwi, bo w porównaniu do innych dużych wysp Morza Śródziemnego, Korsyka wydaje się być odcięta od połączeń, szczególnie tych oferowanych przez tanich przewoźników. Aż 51 procent lotów operowanych jest przez linię lotniczą Air Corsica, a tylko 13 procent przez Easy Jet. Nie ma tu ani Ryanaira, ani Wizz Aira.

Nie dla turystyki all inclusive

Korsyka to nie jest kierunek dla miłośników turystyki w stylu all inclusive. – Chcemy, aby klienci, którzy do nas przylatują, wspierali lokalną ekonomię i przyczyniali się do wzrostu gospodarki. To ważne, by mieli różnorodne doświadczenia i poza plażowaniem obcowali z naturą także w inny sposób. Korsyka jest takim minikontynentem. Hotele nie są częścią wielkich grup, są prowadzone przez korsykańskie rodziny – zaznacza Céline Casanova.

Swoją opinię na temat turystyki „wszystko w cenie” na Korsyce ma też Ilona Perrot z organizacji Atout France. – Korsyka to nie miejsce na all inclusive. Nie mamy tutaj wielkich sieci hoteli, w których można spędzić tydzień bez opuszczenia basenu. To nigdy nie było strategią Korsyki. Pojechanie na naszą wyspę i odwiedzenie tylko jednej plaży to strata czasu – uważa.

Obecnie na Korsyce dostępnych jest 163 000 tysięcy miejsc noclegowych, a tylko 11 procent z nich stanowią obiekty z czterema lub pięcioma gwiazdkami. Hotele to tylko 18 procent ogólnej liczby miejsc noclegowych, a aż 70 procent łącznie należy do kempingów i lokalnych RTVV – rekreacyjnych rezydencji turystycznych i wiosek wakacyjnych.

Wyspa dla aktywnych

Nawet ci, którzy ostatecznie zdecydują się na odwiedzenie Korsyki w pełni lata, nie będą zawiedzeni.

– Jeśli pomyślisz o dowolnej wyspie na Morzu Śródziemnym, latem będzie na niej bardzo sucho i gorąco. Korsyka dzięki swojej zieleni jest inna. Oprócz przebywania na plaży możesz uprawiać turystykę na świeżym powietrzu, co często nie jest możliwe w przypadku innych miejsc w regionie, gdzie nie możesz wybrać się na pieszą wędrówkę czy pojeździć rowerem, bo jest za gorąco. Korsyka jest pełna rzek, jezior i kanionów, a trzysta słonecznych dni w roku sprawia, że to świetne miejsce na każdą aktywność – mówi przedstawicielka Atout France.

Nic dziwnego, że za największą atrakcję Korsyki uważana jest nie jedna z miejscowych plaż, a legendarny korsykański 180-kilometrowy szlak trekkingowy GR 20. Trasa biegnąca wzdłuż wyspy uważana za najtrudniejszą w Europie, jeszcze kilkanaście lat temu była znana tylko nielicznym. Dziś, wraz z nowo powstającymi szlakami rowerowymi zaprasza miłośników prawdziwej przygody, a nie leżakowania.

Źródło: WPROST.pl / lepoint.fr
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...