Takiej inwestycji w Polsce jeszcze nie było. Chcą przewiercić się przez Śnieżkę do Czech
Władze Dolnego Śląska chciałyby wywiercić tunel pod Śnieżką, aby skrócić drogę do Czech. Ten zaskakujący pomysł nie jest niczym nowym – nasi południowi sąsiedzi o takiej inwestycji marzą już od kilkunastu lat. Teraz jednak po raz pierwszy od dawna mówi się o tym tak poważnie. „Dojechaliśmy do Karpacza, ale tory nie mogą się kończyć, trzeba tę górę pokonać. Parę miliardów złotych i jesteśmy z drugiej strony. Środki finansowe myślę, że się znajdą” – oznajmił marszałek Dolnego Śląska Paweł Gancarz przy okazji otwarcia wyczekiwanej trasy kolejowej do karkonoskiego kurortu.
Z Wrocławia do Czech przez Śnieżkę
Pomysł wydrążenia tunelu pod Śnieżką wciąż jest żywy. Projekt znany od 2010 roku budzi kontrowersje, ale to rozwiązanie ma także wielu zwolenników. Znaczne skrócenie czasu transportu do Czech (obecnie 15-kilometrowy odcinek w linii prostej trzeba pokonać górskimi drogami w kilkadziesiąt minut) połączyłoby nasze kraje bliżej niż kiedykolwiek.
Koszty środowiskowe (Śnieżka leży na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego) tak jak i finansowe takiego przedsięwzięcia byłyby jednak ogromne. Gdy piętnaście lat temu Czesi przedstawili taką koncepcję, koszt oscylował na kwotę prawie 1,3 miliarda euro. Realizacja tak ogromnego planu bez wsparcia Unii Europejskiej raczej nie byłaby możliwa.
Nie ma rzeczy niemożliwych
Dlaczego temat tunelu powraca akurat teraz? Marszałek Dolnego Śląska Paweł Gancarz przy okazji uruchomienia pociągów do Karpacza, ponownie rozgrzał wyobraźnie miłośników kolei, sugerując, że być może warto przekuć te marzenia w prawdziwy cel. Podobne zdanie ma także wicemarszałek, który mówi wprost – „nie ma rzeczy niemożliwych”. „Chcący mogą góry przenosić. My przenosić nie chcemy. Chcemy się przez górę przewiercić. Musimy znaleźć sposób i będziemy go szukać” – stwierdził Michał Rado, cytowany przez Tu Wrocław. Niestety żadna oficjalna data ewentualnego rozpoczęcia budowy nie padła.