Chaos na lotniskach w europejskim kraju. Strajki potrwają do końca roku
Turyści, którzy w najbliższym czasie zamierzają podróżować do Hiszpanii, powinni monitorować statusy swoich lotów. Wszystko przez cykl strajków, który rozpoczął się w długi sierpniowy weekend na kilkunastu lotniskach w całym kraju i może potrwać aż do końca roku. Protestują niezadowoleni z wysokości płac i warunków zatrudnienia pracownicy sortowni bagażu w firmie Azul Handling, która należy do Ryanair Group. Linia lotnicza zapewnia jednak pasażerów, że minimalne standardy obsługi zostaną utrzymane. Podróżni nie powinni więc bać się o odwołanie swoich połączeń.
Strajki na lotniskach w Hiszpanii
Protesty personelu obsługi naziemnej rozpoczęły się w miniony weekend w Madrycie, Barcelonie, Walencji, Sewilli, Maladze i siedmiu innych hiszpańskich lotniskach. To szczególnie trudny czas, bo na połowę sierpnia przypada jeden z najbardziej intensywnych okresów podróży w roku. Nie udało się więc uniknąć utrudnień w odprawie, obsłudze bagażu i wejściu na pokład, jednak sytuacja została opanowana. Ostatecznie w ostatnich dniach nie doszło do masowego anulowania lotów, a zaledwie kilku incydentów. Ryanair podkreśla, że hiszpańskie prawo wymaga zapewnienia minimalnych standardów obsługi nawet w czasie strajku. Linia twierdzi, że nie przewiduje żadnych zakłóceń w działalności w trakcie trwania protestów.
Protesty do końca roku
Po pierwszych trzech dniach strajku przypadających na 15, 16 i 17 sierpnia, protesty Azul Handling mają być kontynuowane we wszystkie środy, piątki, soboty i niedziele aż do 31 grudnia 2025 r. „Strajk będzie się koncentrował w trzech krytycznych przedziałach godzinowych: od 5:00 do 9:00, od 12:00 do 15:00 i od 21:00 do 23:59, które pokrywają się z okresami wzmożonego ruchu na lotnisku” – informuje Euronews. Strajki dotyczą lotnisk w Alicante, Barcelonie, Gironie, Madrycie, Maladze, Palmie, Santiago de Compostela, Sewilli, Walencji, a także na Lanzarote, Teneryfie i Ibizie.