Silnik zapalił się tuż po starcie. Pasażerowie wysyłali wiadomości pożegnalne

Dodano:
Samolot Źródło: Shutterstock / nexta_tv
To, co wydarzyło się podczas jednego z ostatnich lotów z Grecji do Niemiec, było na tyle przerażające, że pasażerowie siedzący na pokładzie wysyłali wiadomości pożegnalne do swoich bliskich. Liczyła się każda sekunda.

Tragiczne chwile przeżyli turyści lecący w miniony weekend z wakacyjnej wyspy Korfu do Dusseldorfu. Do sytuacji doszło 16 sierpnia, a teraz na jaw wyszły zatrważające fakty. Boeing 757 niemieckiej linii Condor Flugdienst doświadczył bardzo poważnej awarii. Po tym, gdy zapalił się jeden z silników, wiele osób obawiało się, że to koniec.

Fatalny lot z Grecji do Niemiec

W trakcie lotu jeden z silników eksplodował i stanął w płomieniach. Tego typu awaria wielu osobom natychmiast mogła skojarzyć się z incydentem na pokładzie samolotu Air India. W czerwcu tego roku w jego wyniku zginęło 260 osób. Wtedy prawdopodobnie przez odcięcie dopływu paliwa do silników, tragedii nie udało się uniknąć. Tym razem wszystko skończyło się dobrze, choć pasażerowie przeżyli koszmar.

„Na wysokości ok. 450 m prawy silnik uległ awarii i stanął w płomieniach. Świadkowie na wyspie relacjonowali ogłuszający hałas, który niektórzy opisywali jako przypominający eksplozję, gdy samolot przelatywał nad terenem portu” — czytamy w greckich mediach. Wiadomo, że odnotowano m.in. przerwę w dostawie prądu i widać było ogień.

Pasażerowie zaczęli się żegnać

Podczas tej sytuacji na pokładzie znajdowały się 273 osoby, nie licząc członków załogi. Po tym, gdy pasażerowie usłyszeli huk, zaczęli panikować i wysyłać wiadomości pożegnalne do swoich bliskich. Wiele z nich obawiało się, że to ich ostatnia podróż. „Myślałem, że to koniec” – wyznał jeden z turystów.

Ostatecznie piloci wylądowali awaryjnie, jednak najpierw konieczne było wyłączenie zepsutego silnika. Na przyjęcie niemieckiej maszyny gotowe były wszystkie lotniska w okolicy greckiej wyspy. Boeing bezpiecznie wylądował w Brindisi na południu Włoch, a pasażerom nic się nie stało.

Kolejnego dnia turyści zostali zabrani do miejsca docelowego, czyli do Dusseldorfu. Wszyscy polecieli sprawnym samolotem, a linie lotnicze Condor przeprosiły za niedogodności. Zapewniano, że zapewnienie bezpieczeństwa jest ich priorytetem.

Źródło: Nexta TV/ndtv.com
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...