Menu tłumaczone na czeski. Turyści z zagranicy ratowali sezon w Polsce
Koniec września to ostatni czas podsumowań wakacyjnego sezonu wysokiego, także w polskiej turystyce. W tym roku właściciele pensjonatów i restauracji nie kryli rozczarowania – wielu z nich zauważyło, że zmienna pogoda pociągnęła za sobą rezerwacje odwołane na ostatnią chwilę. Wyzwaniem był przede wszystkim pochmurny i deszczowy lipiec.
„Na początku lipca miałem wypełnione rezerwacje w 80 procentach, ale goście zaczęli odwoływać pobyty dzień po dniu. W efekcie obłożenie spadło mi do 30 proc. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem” – powiedział iptourism.com pan Marek K., prowadzący pensjonat w Międzyzdrojach.
Jednocześnie ceny noclegów nie spadły. Według danych Travelist w czasie tegorocznych wakacji noclegi były średnio o 4 proc. droższe niż rok wcześniej. Nawet jeśli Polacy wybierali wypoczynek krajowy, to z danych POT wynika, że dokonywali rezerwacji na krótszy czas niż za granicą.
Turysta z zagranicy ratuje sezon
Pocieszeniem dla branży hotelarsko-gastronomicznej było rosnące zainteresowanie zagranicznych turystów Polską – m.in. wakacjami nad Bałtykiem.
„Zauważamy, że turyści z Czech nad Bałtykiem są coraz liczniejszą grupą wypoczywających – jest to jeden z naszych największych sukcesów, że udaje się docierać z ofertą zachodniopomorskich kurortów nadbałtyckich do turystów nie tylko z Polski i Niemiec, ale także z Czech, Skandynawii czy mniej oczywistych kierunków turystycznych” – powiedziała „Wprost” Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej, mówiąc o obserwacjach zebranych jeszcze przed końcem sierpnia.
O jakim wzroście jest mowa?
„Oceniamy przyrost gości z Czech rok do roku na poziomie około 15 proc.. Warto odnotować, że w kilku restauracjach nad morzem pojawiły się już… karty menu tłumaczone na czeski. To znaczy, że udział czeskich turystów w strukturze nadbałtyckich gości jest wysoki” – dodała Hanna Mojsiuk.
Także norweskie media w lipcu zauważyły spore zainteresowanie wakacjami nad polskim morzem. Taki wypoczynek był łatwo dostępny dzięki lotom do Gdańska.
Niemiecki turysta wybiera hotel pięciogwiazdkowy
Goście z zagranicy mają odmienne preferencje dotyczące noclegów.
„Czeski turysta jest nieco inny niż niemiecki czy skandynawski. Niemcy preferują wynajem hoteli i głównie to właśnie w pięciogwiazdkowych nadbałtyckich resortach można spotkać turystów z tego kraju. Czesi za to chętniej wynajmują apartamenty i samodzielnie organizują sobie czas nad Bałtykiem czy w okolicznych miejscowościach. Zauważamy, że czeski turysta jest bardziej mobilny, a jednocześnie bardziej niż na drogie apartamenty stawia na wygodę” – komentował w rozmowie z „Wprost” Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości
W przypadku polskich turystów już od lat wyzwaniem dla rodzimego rynku jest konkurencja w postaci bogatej oferty biur podroży oraz tanich lotów, które umożliwiają samodzielne zorganizowanie urlopów.