Turyści w tym mieście przepłacają. Oszustwa są na porządku dziennym

Dodano:
Chonburi w Tajlandii Źródło: Shutterstock / Parilov
Ekscytujące życie nocne w Pattayi usypia czujność turystów. W barach i restauracjach problem pojawia się, gdy przychodzi do opłcenia rachunku.

Pattaya to tętniący życiem kurort położony około 140 kilometrów od Bangkoku. Niestety, zabawa nad Zatoką Tajlandzką może kosztować naprawdę dużo – okazuje się, że w tutejszych barach i restauracjach coraz więcej zagranicznych turystów spotyka się z zawyżonymi cenami. Gdy przychodzi do płacenia rachunku, który opiewa na kwotę znacznie wyższą niż zakładano, goście lokali potrafią nawet uciec lub wdać się w bójkę z obsługą. „Istotnym problemem leżącym u podstaw tych sporów jest brak jasnych informacji o cenach” – pisze Travel and Tour World.

Oszustwa na turystach

Turyści nie zawsze wychodzą z restauracji w Pattayi zadowoleni. Reputacja znanego z bogatego życia nocnego tajskiego kurortu pogarsza się, gdy w internecie kolejni zagraniczni goście opowiadają o swoich przykrych doświadczeniach. Choć smakuje im jedzenie i zamówione napoje, problem zaczyna się, gdy kelner podchodzi do stolika z rachunkiem na tacy. Ceny, które widzą turyści na paragonie, mogą być nawet trzykrotnie wyższe od tych, na które przygotowywali się, czytając menu.

Podczas jednej z niedawnych sytuacji, rosyjski turysta otrzymał rachunek na kwotę 3840 bahtów. Mężczyzna stwierdził jednak, że opłaty obejmowały pozycje, których nie zamawiał. „Wraz z eskalacją napięcia sytuacja szybko przyciągnęła uwagę jednostki porządku publicznego oraz nocnego patrolu w Pattayi. Władze interweniowały, aby załagodzić konflikt, a po negocjacjach bar zgodził się obniżyć opłatę do bardziej rozsądnej kwoty 1500 bahtów, którą ostatecznie zapłacił turysta” – czytamy.

Na to trzeba uważać

Jak wynika z tekstu Travel and Tour World, do najczęstszych praktyk pozwalających lokalom na zawyżenie cen jest doliczanie specjalnych opłat dla obsługi, wstukiwanie dodatkowych pozycji oraz zwiększanie kwoty za te zamówione. „Niektóre lokale żerują na turystach, zwłaszcza tych, którzy nie znają lokalnych zwyczajów lub języka” – podaje znany podróżniczy blog.

Źródło: travelandtourworld.com
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...