Wizz Air odwołuje loty w ostatniej chwili
Chaos na lotniskach w Europie spowodowany jest przede wszystkim poważnymi brakami personelu. Wielu pracowników straciło pracę z powodu pandemii, a teraz, kiedy ruch lotniczy wrócił do stanu sprzed dwóch lat, porty nie nadążają rekrutować nowych pracowników. To niestety boleśnie odbija się na pasażerach, którzy często, zamiast lecieć na wymarzone wakacje, z lotnisk wracają do domów.
Wizz Air odwołał jej lot na 4 godziny przed startem
Okazuje się, że problemy dotykają biur podróży, ale również turystów, którzy samodzielnie organizują swoje wakacje. W rozmowie z Onet Podróże o niemiłych doświadczeniach opowiedziała pani Małgorzata, która na zaplanowane dużo wcześniej wakacje miała polecieć liniami Wizz Air.
- Było bardzo dużo negatywnych emocji. Ogromnym problemem było to, że o odwołaniu lotu dowiedzieliśmy się 4 godz. przed wylotem, więc już nie było szans na jakiekolwiek modyfikacje podróży. Dodatkową irytację powodował kilkugodzinny czas oczekiwania na lotnisku do okienka Wizz Air, gdzie nie dowiedzieliśmy się niczego konkretnego, poza możliwością przesunięcia lotu, w naszym przypadku najbliższy termin był 1 lipca, czyli cztery dni później, więc zrezygnowaliśmy z wyjazdu całkowicie – opowiedziała turystka. Sytuacja była trudna, ponieważ kobieta miała dopięte wszystko na ostatni guzik – zarezerwowany hotel, wynajęty samochód, a nawet wykupione miejsce dla psów w hotelu dla zwierząt. Z powodu odwołania lotu na 4 godziny przed startem nie mogła już zmodyfikować swoich planów.
Problematyczny okazał się również kontakt z linią lotniczą. Polska informacja działa bowiem jedynie od poniedziałku do piątku w godzinach 9-18. W pozostałych godzinach, a także w weekendy, klienci mogą korzystać jedynie z zagranicznej infolinii, na której za minutę połączenia trzeba zapłacić prawie 5 zł za minutę. – Oczywiście jest to infolinia tylko po angielsku, a kolejka oczekujących na połączenie była ogromna – dodała turystka.
Reklamacja w Wizz Air odrzucona przez bota?
Kobieta postanowiła ubiegać się o odszkodowanie za anulowany lot. W tym celu złożyła na stronie reklamację. – Po ok. dwóch minutach otrzymaliśmy odpowiedź, że odszkodowanie nie przysługuje, ponieważ lot został odwołany z powodu strajku, jednak wcześniej na lotnisku dowiedzieliśmy się, że lot został odwołany z przyczyn technicznych oraz że samolot nawet nie wylądował w Krakowie na płycie lotniska – mówiła kobieta.
Pani Małgorzata postanowiła wyjaśnić sytuację i skontaktowała się z awaryjną infolinią Wizz Air. Tam dowiedziała się, że na maile często odpowiada bot, a w celu uzyskania rekompensaty polecono jej ponowne złożenie wniosku, ale wybrać „ogólną uwagę” lub coś podobnego, żeby sprawę rozpatrzył człowiek, a nie automat. – W tej chwili czekamy na odpowiedź, jednak po przeczytaniu wielu informacji z różnych stron, domyślamy się, że Wizz Air zrobi wszystko, żeby odszkodowania nie wypłacić, więc powoli wdrażamy pomoc prawników specjalizujących się w takich przypadkach – uzupełniła.
Wizz Air odpowiedział na zarzuty
Onet Podróże o komentarz do sprawy poprosił linię lotniczą. W przesłanym oświadczeniu Wizz Air poinformował, że przeprasza za zaistniałą sytuację i dokłada wszelkich starań, aby do podobnych zdarzeń nie dochodziło w przyszłości.
„Próbujemy robić co w naszej mocy, aby zaoferować pasażerom szereg opcji, by mogli podróżować, w tym alternatywne loty z Wizz Air, pełny zwrot pieniędzy lub 120 proc. kredytu na konto WIZZ (obydwa zamierzamy przetworzyć w ciągu tygodnia)” — dodano w treści oświadczenia.