Na tropie mistrzów parawaningu. To dzieje się w Mielnie, Kołobrzegu i Pobierowie

Dodano:
Parawaning w Pobierowie Źródło: WebCamera.pl
Parawaning to narodowy sport Polaków. Gdyby zasłony miały służyć jedynie ochronie przed wiatrem i piaskiem, nikt nie miałby z tym żadnego problemu. Niestety wiele osób posługuje się nim w zupełnie innym celu.

Parawan to nieodłączny element wypoczynku nad Bałtykiem. Nie można powiedzieć, że nie jest on przydatny. Po wyjściu z chłodnej wody o wiele przyjemniej jest schować się na kocu w zacisznym miejscu niż owijać się ręcznikami i walczyć z wiatrem. Niestety wielu plażowiczów parawany wykorzystuje do rezerwacji plaży i „wygradzania prywatnych części”.

Mistrzowie parawaningu przyłapani na kamerach. To dzieje się w Pobierowie

We wtorek pogoda nad Bałtykiem ponownie dopisała. Na niebie nie widać chmur, a temperatury przekraczają 25 st. C, dzięki czemu spędzanie czasu na plaży może należeć do bardzo przyjemnych. Na internetowych kamerach widać wyraźnie, że urlopowicze postanowili wykorzystać tę okazję.

Na wielu plażach z każdą chwilą jest coraz tłoczniej. W Sarbinowie pierwszy parawan był rozłożony już o godzinie 7:25. Niewiele później, bo ok. godziny 8 rano swoje miejsce przy wodzie zarezerwował plażowicz w Łebie.

„Mistrzów parawaningu” we wtorek 16 sierpnia kamery przyłapały przynajmniej na kilku nadbałtyckich plażach. Na ten niechlubny tytuł z pewnością zasługują wczasowicze z Pobierowa, którzy nad samym brzegiem wody rozbili dwa ogromne parawany. Jak widać na zdjęciu, dłużni nie pozostali im również inni wczasowicze, przez co dostęp do wody w razie akcji ratunkowej będzie bardzo trudny.

Parawaning w Pobierowie

Parawaning również w Mielnie, Kołobrzegu i Sarbinowie

Nieco lepiej wygląda sytuacja w Mielnie. Po godzinie 11 na plaży było jeszcze wiele wolnych miejsc, dzięki czemu bez trudu można było znaleźć kolejnego kandydata w walce o niechlubny tytuł. Obok osób, które nie rozłożyły żadnej osłony, można dostrzec kilkunastometrowy parawan, wygradzający sporą część plaży.

Parawaning w Mielnie

Dużych rozmiarów pomarańczowy parawan zwraca uwagę widzów i plażowiczów wypoczywających w pobliżu molo w Kołobrzegu. Wewnątrz prowizorycznej „plażowej zagrody” widoczny jest również namiot. Reszcie wypoczywających wiatr chyba nie przeszkadza, ponieważ zdecydowana większość na plażę zabrała ze sobą wyłącznie koce i ręczniki.

Parawaning w Kołobrzegu

Uwagę zwraca również wielobarwny parawan na plaży w Sarbinowie. Kilkunastometrowa zasłona oddziela niewielką grupę plażowiczów od pozostałej części miłośników kąpieli wodnych i słonecznych

Parawaning w Sarbinowie

Pamiętajmy o bezpieczeństwie nad Bałtykiem

Ratownicy przypominają, że na plaży, tak jak na drogach, również wyznaczany jest korytarz życia. Powinien on mieć szerokość minimum 5 metrów i biec przez środek plaży. To jednak nie wszystko. Pod żadnym pozorem nie wolno zagradzać dostępu do linii brzegowej. Przeszkadzamy w ten sposób innym wypoczywającym, ale przede wszystkim utrudniamy dostęp ratownikom, którzy w razie konieczności, będą mieli problem z dotarciem do osoby poszkodowanej.

Niestety dowodem na niewłaściwe plażowanie jest sytuacja ze Stegny, gdzie ratownicy nie mogli od razu ruszyć z pomocą poszkodowanemu, ponieważ drogę zagradzały im parawany. Niestety mężczyzna zmarł.

Ceny na wakacjach cię zaskoczyły? Lot był opóźniony albo go odwołano? Wakacyjny kraj pozytywnie cię zaskoczył albo rozczarował?

Podziel się swoją historią i napisz do nas na podroze@wprost.pl

Źródło: WebCamera.pl/Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...