Tak hotel położył kres wojnie ręcznikowej. „Nie każdy bohater nosi pelerynę”
Wakacje all inclusive to marzenie niejednego turysty. Tydzień, a najlepiej od razu dwa, bez jakichkolwiek zmartwień, z gotowym jedzeniem, otwartym barem i piękną pogodą nad brzegiem morza lub basenem – tak zdaniem wielu powinien wyglądać idealny urlop. Niestety tę wakacyjną sielankę nawet w najlepszych hotelach potrafią zepsuć inni wczasowicze. Idealnym dowodem na to są ręcznikowe wojny o leżaki.
Wojna ręcznikowa zmorą dla hoteli i wczasowiczów
W tym roku w mediach społecznościowych wielokrotnie pojawiały się nagrania, na których widać wyraźnie, jak tłum wczasowiczów tuż po otwarciu basenu szturmem rusza z ręcznikami w kierunku leżaków. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby wszystkie te osoby planowały od razu zacząć kąpiel. W rzeczywistości ranne ptaszki jedynie „rezerwują” ręcznikami miejsca przy basenie dla siebie i rodziny, po czym udają się na śniadanie, a później na plażę, aby dopiero po południu zająć leżak przy basenie.
Taka sytuacja regularnie irytowała innych gości hotelowych, którzy nie zamierzali poddać się temu szaleństwu, ale w konsekwencji nie mogli odpoczywać przy basenie. Kwestia rezerwacji leżaków była kłopotliwa również dla kurortów, które nie mogły dostawić większej liczby leżaków, a w konsekwencji były negatywnie oceniane przez wczasowiczów.
Hotel na Teneryfie znalazł rozwiązanie problemu
Rozwiązanie całej sytuacji znalazł jeden z hoteli na hiszpańskiej Teneryfie. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym pracownik przechodzi obok basenu i zbiera ręczniki ze wszystkich leżaków, które nie były zajmowane przez gości. Nagranie opublikowane na Tik Toku ma już pięć milionów wyświetleń. „Niektóre ranne ptaszki będą bardzo zawiedzione” – napisała autorka materiału.
Internauci zareagowali bardzo pozytywnie na działania hotelu. „I tak powinno być w każdym hotelu, brawo”, „dlaczego więcej hoteli tego nie robi?”, „brawo, mój bohater”, „nie każdy bohater nosi pelerynę. Hero” – pisali internauci.
Ceny na wakacjach cię zaskoczyły? Lot był opóźniony albo go odwołano? Wakacyjny kraj pozytywnie cię zaskoczył albo rozczarował?
Podziel się swoją historią i napisz do nas na podroze@wprost.pl