Podróżował samolotem na gapę. „Został znaleziony martwy w podwoziu”
W podwoziu samolotu linii KLM ujawniono w poniedziałek zwłoki mężczyzny. Maszyna wystartowała z Kanady, ale przed lądowaniem na amsterdamskim Schiphol zaliczyła kilka przystanków, w tym Lagos w Nigerii. Na razie nie wiadomo, na którym z lotnisk "pasażer na gapę" przedarł się na pokład ani jak długo leciał w takich warunkach.
Zgon na pokładzie samolotu. Pasażer ukrył się w podwoziu
– Ukrył się we wnęce koła – potwierdził przedstawiciel Królewskiej Żandarmerii Wojskowej. Jak dodał, służby ustalają, jak się tam znalazł i kiedy do tego doszło. – Nie ma tutaj mowy o popełnieniu przestępstwa – wskazał. – Śledztwo wciąż trwa i staramy się ustalić tożsamość ofiary, aby móc poinformować rodzinę o jego śmierci – dodał.
Rzecznik, którego cytuje lokalna prasa zwrócił też uwagę, że podczas lotów na takich wysokościach, w podwoziu samolotu temperatura może dochodzić do minus 50 stopni, a w powietrzu nie ma wystarczającej ilości tlenu. – W tym przypadku ofiara zmarła najprawdopodobniej wskutek hipotermii.
Fatalny finał podróży. Zwłoki mężczyzny w podwoziu samolotu
Gęstość powietrza na wysokości 10 km jest znacznie niższa i zawiera ono mniej tlenu. Oddychanie w takich warunkach nie byłoby możliwe przez więcej niż kilkadziesiąt sekund. Na pokładzie, gdzie znajdują się pasażerowie panują zupełnie inne warunki, lecz w sytuacjach kryzysowych konieczne jest użycie masek tlenowych
Portal nltimes.nl przypomina, że niespełna dwa lata temu znaleziono martwego mężczyznę we wnęce koła samolotu lecącego z Lagos do Amsterdamu. Jednak nie każda podróż tego typu kończy się tak fatalnie. Znany jest przypadek 16-latka z Kenii, który przeżył w podwoziu samolotu lecącego z Londynu do Maastricht, gdzie później złożył wniosek o azyl. – Czasami komuś się uda, ale większość prób ma tragiczny finał – ocenił rzecznik.