Awaryjne lądowanie Ryanaira. Groźna sytuacja miała miejsce tuż po starcie
Podróż samolotem nie zawsze kończy się przyjemnie. Od czasu do czasu zdarzają się groźne lub nieprzyjemne sytuacje związane z usterkami technicznymi. Poza nimi kłopotliwe są również kłótnie pasażerów, do których czasem dochodzi na pokładzie. Tym razem chodziło jednak o przymusowe lądowanie awaryjne. Wszystko przydarzyło się pasażerom linii Ryanair.
Awaryjne lądowanie samolotu Ryanair
Dla pasażerów wracających tego dnia z wakacji nie był to dobry lot. Sytuacja miała miejsce w poniedziałek na pokładzie linii Ryanair, która zmierzała z Faro w Portugalii do Birmingham w Wielkiej Brytanii. Szybko okazało się, że podróż nie będzie tak przyjemna, jak mogłoby się wydawać. Chwilę po starcie samolot doznał awarii, która zmusiła załogę do natychmiastowych działań.
Na początku pilot krążył nad morzem i zrzucał paliwo do wody. Było to konieczne, aby szybko i bezpiecznie wylądować. W pogotowiu znalazły się wszystkie służby. Po ogłoszeniu żółtego alarmu i wielu trudnych działaniach samolot znalazł się z powrotem w Faro. Zanim do tego doszło, unosił się w powietrzu przez około 1,5 godziny.
Pasażerowie Ryanaira przeżyli chwile grozy
W chwili awarii na pokładzie znajdowało się 188 osób. Wszyscy przeżyli prawdziwe chwile grozy. Istniało ryzyko, że samolot się rozbije, jednak dzięki trafnym manewrom i współpracy wielu osób, wszystko skończyło się dobrze. Okazało się, że powodem problemów technicznych była prawdopodobnie awaria klap.
Po wylądowaniu pasażerowie odetchnęli z ulgą. Nikomu nic się nie stało, nie było też rannych. Sama maszyna trafiła na poważny przegląd, gdzie będzie naprawiana usterka i zostanie ustalona jej przyczyna. Turyści wracający z Portugalii musieli być przygotowani na alternatywny lot z przesiadką.
Niestety do groźnych incydentów związanych z lotami dochodzi również w Polsce. Tylko w ciągu tego tygodnia miały miejsce dwie sytuacje z dronami wielkości szybowca – jedna w Pyrzowicach, zaś druga na lotnisku Chopina. Tego typu obiekty mogły doprowadzić do prawdziwych tragedii. Za każdym razem o mały włos nie doszło do zderzenia z samolotem.