Polacy kochają to miejsce. Teraz atakowane jest przez szarańczę

Dodano:
Split Źródło: Unsplash / Malcolm Ketteridge
Split jest jednym z częściej wybieranych miejsc na urlop w Chorwacji. Uwielbiają je nie tylko Polacy, ale również turyści z innych krajów. Teraz każdy, kto przebywa na miejscu, narzeka na szarańcze.

Szarańcza kojarzy się z biblijnymi plagami i wszystkim, co najgorsze, nic więc dziwnego, że osoby przebywające w Splicie sieją panikę i są przerażeni. Niestety obrzydliwych owadów jest tam coraz więcej i dawno nie dawały się we znaki tak bardzo jak dziś. Prośby o pomoc są ignorowane.

Szarańcza w Chorwacji. Osoby przebywające na miejscu mają dość

Duże owady potrafią być bardzo uciążliwe, zwłaszcza dla osób, które panicznie się ich boją i mierzą się z ponadprzeciętnym stresem. Sytuacja nie wygląda dobrze w chorwackim Splicie. Coraz więcej osób spotyka tam szarańczę, która wpada dosłownie wszędzie. – Znalazłem je na balkonie i w sklepie obok domu. Są ogromne, wręcz gigantyczne, pełno ich na całej ulicy. Zgłosiliśmy to lokalnym władzom – pisała jedna z kobiet przebywających na miejscu.

O tym, że szarańcza atakuje Split, wiadomo nie od dziś, a swoimi doświadczeniami dzielą się m.in. członkowie facebookowej grupy „Kilavci”, gdzie chwalą się zdjęciami paskudnych owadów znalezionych m.in. w mieszkaniach. Większość alarmuje, że boi się wychodzić z domu oraz pomimo upałów szczelnie zamyka okna i drzwi.

Mieszkańcy proszą o pomoc. Nikt nie traktuje ich poważnie

Choć osoby przebywające na miejscu zgłaszają nadmiar szarańczy atakującej ich przestrzeń, nie spotykają się z wystarczającym wsparciem. O sprawie wiedzą strażnicy miejscy oraz policja, jednak funkcjonariusze są bezradni. Okazuje się, że Split nie ma zakontraktowanej umowy na dezynsekcję tych owadów.

Lokalny komitet przyznaje, że w tym roku odnotowywana jest rekordowa liczba zgłoszeń zawiązanych z insektami. Szarańcza widoczna jest zarówno w centrum miasta jak i w mniej zaludnionych zakamarkach. Problem nie jest traktowany poważnie, bowiem szarańcze na terenach miejskich nie są szkodliwe dla ludzi i zwierząt domowych, a szkody wyrządzają głównie w rolnictwie.

Niezależnie od tego jak potoczy się sprawa, każdy, kto w najbliższym czasie planuje wakacje w Splicie, musi wziąć pod uwagę, że widok szarańczy będzie codziennością. Pobytu na miejscu powinny się wystrzegać osoby, które na widok owadów reagują przerażeniem. Aktualnie trwających negocjacje z firmą dezynfekcyjną, która mogłaby pomóc rozwiązać problem.

Ceny na wakacjach cię zaskoczyły? Lot był opóźniony albo go odwołano? Wakacyjny kraj pozytywnie cię zaskoczył albo rozczarował?

Podziel się swoją historią i napisz do nas na podroze@wprost.pl

Źródło: Slobodna Dalmacija/gazeta.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...