Wakacje wyjątkowo drogie. Zaskakujące, jaki kraj podrożał najbardziej
Travelplanet.pl, jeden z największych multiagentów turystycznych działających na polskim rynku, przeanalizował statystyki rezerwacyjne dotyczące wyjazdów klientów biur podróży, zrealizowanych w lipcu. Okazało się, że tegoroczny lipcowy wypoczynek kosztował Polaków około 3300 złotych od osoby.
Urlop podrożał najbardziej w kraju
Jak wynika z analizy, największy wzrost kosztów wypoczynku odnotowano w przypadku wakacji w Polsce. Cena wakacji w kraju wzrosła aż o 46 proc., do 1471 zł za osobę. Mimo tego, specjaliści z Travelplanet.pl podkreślają, że Polska to wciąż nominalnie najtańszy kierunek. Na wakacje klienci biur podróży średnio wydawali niecałe 1500 zł.
– Jednak należy pamiętać, że do kosztów pobytu trzeba jeszcze doliczyć koszty dojazdu i ewentualnych parkingów – czytamy w analizie.
Przypomniano również, że średni koszt wypoczynku w kraju obejmuje pobyty 6-dniowe i krótsze, bo w tym roku w Polsce turyści nie decydują się na dłuższe wakacje.
– Ze względu bowiem na dojazd własny, krótsze pobyty to proporcjonalne redukowanie kosztów wypoczynku – a w tym sezonie to jeden z najpopularniejszych sposobów na utrzymanie wakacyjnego budżetu w założonych ramach – podkreślają specjaliści z Travelplanet.pl.
Eksperci zwrócili uwagę, że inaczej sprawa ma się, gdy na wakacje lecimy samolotem, a koszty transportu to poważny udział w ogólnej cenie imprezy. Wówczas skracanie pobytu nie jest optymalnym sposobem na oszczędności na wakacjach. A klienci biur podróży na zagraniczne wakacje w około 95 proc. przypadków docierają samolotami i w około 70 proc. spędzają na nich 7-8 dni.
Królowa Turcja
Jeśli chodzi o egzotyczne wakacje, królowa nadal jest jedna. Z analizy wynika, że w lipcu liderem, jeśli chodzi o zagraniczne kierunki, była Turcja. Na wypoczynek w tym kraju zdecydowało się 35,4 proc. wszystkich klientów biur podróży. Przedstawiciele Travelplanet.pl podkreślili, że ten kraj od kilku sezonów cieszy się największym zainteresowaniem klientów biur podróży.
– Dodatkowo w tym sezonie na polski rynek weszli nowi touroperatorzy, mający w swej ofercie przede wszystkim Turcję w cenach, które niektórzy dotychczasowi gracze określali jako dumpingowe – podkreślają twórcy raportu.
W lipcu dodatkowo Turcja zwiększyła swoją przewagę nad drugą Grecją, której nie przysłużyła się kryzysowa sytuacja związana z pożarami na Rodos czy Korfu.
– Wprawdzie odwołań rezerwacji na Rodos w ostatnim tygodniu lipca, co umożliwiły klientom biura podróży, nie było dużo, to jednak ci, którzy zdecydowali się to zrobić, zamieniali swe greckie wakacje na Turcję lub Bułgarię – podano w komunikacie.
Grecja, mimo pożarów, może jednak się pochwalić 20,3-proc. udziałem w rynku.
Strata Bułgarii i Chorwacji
Na popularności straciła także Bułgaria, która odnotowała spadek sprzedaży z 10,7 do 8,2 proc. i w porównaniu do poprzedniego roku spadła w rankingu z trzeciego na czwarte miejsce. Spadek sprzedaży może dziwić, bo lipcowy wypoczynek w Bułgarii był najtańszy spośród krajów, które znalazły się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych kierunków. Za wypoczynek w tym kraju trzeba było zapłacić 2431 zł za osobę.
Na kolejnym miejscu znalazł się Egipt, choć nieznacznie stracił udział w rynku – z 9,6 do 9,3 proc. Pierwszą piątkę uzupełniła Hiszpania z udziałem w rynku na poziomie 5,8 proc. Do tzw. wielkiej piątki nie dołączyła natomiast Tunezja, chociaż zdecydowanie poprawiła swój udział w rynku. Sprzedaż wakacji w Tunezji wzrósł z 4,2 do 5,4 proc.
– Ten kierunek jednak zdrożał w porównaniu do lipca 2022 wśród kierunków zagranicznych, bo aż o 34 proc. – podkreślili autorzy analizy.
Tegoroczny lipcowy wypoczynek w Tunezji kosztował polskich turystów 3139 zł od osoby.
Ponadto, autorzy analizy zwrócili uwagę, że w tym roku w lipcu mocno na popularności straciła Chorwacja, która podrożała niemal w takim stopniu jak Tunezja i wypadła z pierwszej dziesiątki. Choć Chorwacja to drugi, po Bułgarii, najtańszy kierunek, bo za wakacje w tym kraju trzeba zapłacić średnio 2491 zł za osobę, to turyści z Polski wybierali go rzadziej niż w latach ubiegłych.
– Ale warto mieć na uwadze, że do Chorwacji duży odsetek klientów wyjeżdża własnym transportem. Jak się wydaje, poważny spadek wakacji polskich turystów w Chorwacji (z 1,7 proc. ogólnego udziału w rynku do 1 proc.) to konsekwencja informacji zarówno w mediach jak i 'paragonów grozy' w mediach społecznościowych o dużych podwyżkach cen w tym kraju po wprowadzeniu euro – podsumowali autorzy raportu.