Niespodziewany atak rekina. Nie żyje nastolatek
Według danych zebranych przez organizację ISAF (International Shark Attack File) Australia jest drugim miejscem na świecie, w którym ataki rekinów zdarzają się najczęściej. Do kolejnego groźnego ataku doszło w czwartek na plaży Ethel w Parku Narodowym Innes. W wyniku zdarzenia zginął nastoletni surfer. Funkcjonariusze wyłowili ciało z wód oceanu.
Nie żyje młody mężczyzna
O incydencie w pierwszej kolejności poinformowała stanowa policja, później tematem zajęły się media na całym świecie. „Jak powiedział w rozmowie z Australian Broadcasting Corp Marty Goody, mieszkaniec, który surfuje w tej okolicy od dziesięcioleci, nastolatek mógł znajdować się w odległości około 30–40 m od brzegu” – informuje Reuters. Ciało wyłowiono z wody u brzegu popularnej plaży Ethel znajdującej się na półwyspie Yorke na południowym wybrzeżu Australii. W momencie ataku surfer najprawdopodobniej znajdował się na otwartych wodach Wielkiej Zatoki Australijskiej. „To najbardziej otwarta część otwartego oceanu… to główny obszar, na którym pojawia się fala” – powiedział ekspert.
Teren Parku Narodowego Innes to popularne miejsce nie tylko dla surferów i marzącym o widoku rafy koralowej nurków, ale również znakomita okazja do biwakowania i spacerów po buszu. W wodach parku możemy spotkać m.in. rekiny, delfiny, wieloryby, lwy morskie i foki.
Wakacje z rekinami
Australijskie lato przypada na okres od grudnia do lutego. Choć wiele osób uważa, że to zima jest najlepszym czasem na surfing w południowych wodach kontynentu, podczas gorących letnich miesięcy na plażach można również zobaczyć wielu mieszkańców i turystów. Przyjezdni często wybierają okres świąteczno-noworoczny, ze względu na przyjazne temperatury oraz możliwość uczestnictwa w legendarnym sylwestrze w Sydney, znanym z najpiękniejszego pokazu fajerwerków na świecie.