Morszkulce nad Bałtykiem. Ciekawe zjawisko, które wkrótce zniknie
Zimowa aura sprzyja powstawaniu ciekawych zjawisk, szczególnie na polskim wybrzeżu. Najpierw na Półwyspie Helskim zauważono niezwykłe lodowe tsunami, a teraz sieć opanowały zdjęcia przedstawiające morszkulce. Choć wyglądają jak wielkie kule do śnieżnego bilarda, powstały w podczas całkowicie naturalnego procesu. Ze względu na znaczne ocieplenie pogody, może to być ostatnia szansa na ich zobaczenie.
Lodowe kule opanowały bałtyckie plaże
Zdjęcia morszkulców zostały sfotografowane przez turystów w Jastarni na Półwyspie Helskim już w weekend. Opublikowane fotografie lodowych kul spotkały się z dużym zainteresowaniem ciekawskich turystów, a część z nich dopiero po raz pierwszy miała możliwość zobaczyć ten zimowy ewenement. Morszkulce wyglądają, jakby były oszlifowane, co wielu może kojarzyć się z morskimi perłami. Średnica każdego z nich wynosi około kilkudziesięciu centymetrów, są więc o wiele większe od wytworów małż. Nie są również trwałe – znikną wraz z dłuższym ociepleniem, które zapowiadane jest w prognozach pogody już od kilku dni. Termometry na Półwyspie Helskim już jutro mają wskazać nawet 7 stopni Celsjusza.
Morszkulce powstają bardzo rzadko
Te wielkie i niemal perfekcyjne lodowe kule tworzą się w wyniku naturalnych procesów. Idealne warunki dla ich powstania to działanie kilku niezbędnych składników: mrozu, wiatru oraz odpowiednich fal. Morszkulce powstają na wskutek zmieszania wody, śniegu i śryżu (lodu prądowego). Lodowate fale popychają drobinki piasku i, mieszając je ze śniegiem, tworzą z nich lodowe kule. Aby było to możliwe, wiejący wiatr musi być dostatecznie silny, aby był w stanie przesuwać coraz większe morszkulce i jednocześnie na tyle słaby, by nie popchnąć kul zbyt mocno, co może spowodować ich zniszczenie. Ponieważ zjawisko jest niezwykle rzadkie, na okazję ich obejrzenia mieszkańcy wybrzeża polują każdej zimy.