Silne turbulencje na trasie do Singapuru. Jedna osoba nie żyje
Jedna osoba zginęła, a wiele zostało rannych w wyniku poważnych turbulencji podczas rejsu z lotniska Heathrow w Londynie do Singapuru.
Silne turbulencje podczas lotu. Jedna osoba nie żyje
Samolot, który wystartował z Londynu do Singapuru, trafił na bardzo poważne turbulencje. Niestety w ich wyniku jedna osoba zginęła, a wiele zostało rannych.
W związku ze zdarzeniem pojazd został zmuszony do skierowania się do Bangkoku. Przedstawiciele linii lotniczej Singapore Airlines potwierdzili, że lot SQ321, lecący z Londynu Heathrow do Singapuru w poniedziałek, napotkał na trasie poważne turbulencje.
„Możemy potwierdzić, że na pokładzie Boeinga 777-300ER są osoby ranne i jedna ofiara śmiertelna. Na pokładzie było łącznie 211 pasażerów i 18 członków załogi” – poinformowali. „Singapore Airlines składa najszczersze kondolencje rodzinie zmarłego”.
Jak podała linia lotnicza, samolot skierował się do Tajlandii, gdzie wylądował awaryjnie o 15:45 czasu lokalnego.
Linie Singapore Airlines oświadczyły, że „współpracują z lokalnymi władzami Tajlandii w celu zapewnienia niezbędnej pomocy medycznej” i wysyłają zespół do Bangkoku w celu udzielenia dodatkowego wsparcia. „Naszym priorytetem jest zapewnienie wszelkiej możliwej pomocy wszystkim pasażerom i załodze na pokładzie samolotu” – dodali.
Jeden pasażer zginął, a ponad 30 innych zostało rannych. Niestety to niejedyna taka sytuacja w branży lotniczej w ostatnim czasie.
Turbulencje zagrożeniem dla pasażerów
Na początku kwietnia dwie osoby zostały ranne, gdy samolot linii Southwest Airlines wpadł w poważne turbulencje. W związku z sytuacją maszyna musiała awaryjnie lądować.
Samolot Southwest Flight 4273 leciał z Nowego Orleanu do Orlando. W pewnym momencie maszyną zaczęło mocno trząść, a na pokładzie doszło do wypadku. Kapitan ogłosił, że pojawiły się problemy w związku z turbulencjami i zdecydował, że Boeing 737 będzie musiał wylądować awaryjnie.