Polacy przeżyli horror na wakacjach. Słynny wulkan znów wybuchnął

Dodano:
Wulkan Źródło: Shutterstock
We Włoszech doszło do kolejnej katastrofy związanej z wybuchem wulkanu Etna. Ucierpieli nie tylko miejscowi, ale też Polacy, którzy byli w tej chwili na lotnisku lub w samolocie.

Do zdarzenia doszło w nocy z 3 na 4 sierpnia. Początkowo na Sycylii we Włoszech zauważono po prostu silną aktywność wulkaniczną, a następnie tuż przed świtem w niedzielę doszło do erupcji w kraterze Voragine. W górę wzbiła się lawa, a pył rozniósł się na odległość około 10 km. W wyniku tego pojawiły się problemy na lotnisku w Katanii. Polacy będący w trakcie podróży mówili o chwilach grozy.

Wybuch wulkanu we Włoszech

Po tym, jak wybuchł wulkan, na Sycylii zapanował kompletny chaos. Sytuacja przypominała tę sprzed kilku tygodni, gdy z powodu takiej sytuacji zawieszono przyloty i odloty. Do incydentów na terenie Etny dochodzi ostatnio bardzo często. Turyści i miejscowi muszą uważać m.in. na zanieczyszczone powietrze. Borykają się też z poważnymi utrudnieniami w podróżowaniu.

Wiadomo, że w niedzielę trasy niektórych połączeń samolotów zmieniono. Było tak między innymi w przypadku lotu z Warszawy, który przekierowano do Palermo. Trudna sytuacja może się jeszcze utrzymywać.

Polacy przeżyli chwile grozy

Skutki wybuchu Etny poczuli m.in. Polacy, którzy lecieli z Katanii do Katowic. Podczas ich lotu doszło do ogromnych turbulencji. Pilot musiał zawrócić, bowiem nie obyło się też bez urazów i jedna osoba została ranna. Świadek zdarzenia – Pan Przemysław dzielił się swoimi wrażeniami w rozmowie z RMF24. „Samolot wystartował z kilkugodzinnym opóźnieniem. Gdy minęło około 30 minut lotu, doszło do turbulencji. Jedna ze stewardess obecnych na pokładzie doznała urazu głowy” – informował.

„Pozdrawiam z Katanii na Sycylii, która obecnie znajduje się pod popiołem. Jak deszcz popiół leci z nieba. Ludzie chodzą pod parasolami, wkładają na głowę papierowe torby lub kartony. Popiół jest wszędzie, na ubraniach, we włosach, w jedzeniu, w ustach” – relacjonował z kolei Pan Sebastian, o czym czytamy na tvn24.pl

To jak wyglądała sytuacja na miejscu, można zobaczyć m.in. dzięki nagraniom umieszczanym na platformie X. Widać na nich, jak potężne kłęby dymu przemieszczają się w kierunku miasta. Te znajdujące się w pobliżu wulkanu zostały pokryte czarnym popiołem.

Źródło: euronews.com/tvn24.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...