„Wybacz, Gdańsku!”. Amerykanin pokochał ten ukryty polski klejnot
Polska przestaje być miejscem, które kojarzy się zagranicznym podróżnikom tylko z Warszawą i Krakowem. Niedawno pisaliśmy o sporym sukcesie Lublina, który dzięki inwestycjom w promocję regionu przyciągnął do siebie rekordową liczbę zagranicznych turystów. Uwagę podróżników i dziennikarzy przyciągają też mniej oczywiste miejsca.
Ukryty polski klejnot. Tani odpowiednik Amsterdamu
Dziennikarz z Texasu Sam Sears poświęcił jedną ze swoich publikacji odpowiednikowi Amsterdamu, miasta 160 kanałów. Zwrócił uwagę, że Brugia, Utrecht i inne miejsca są wymieniane jako alternatywy tego miasta, ale bardzo popularna jest także Bydgoszcz.
Nie będzie zaskoczeniem, że podróżnikowi spodobały się tu ceny – Polska jest bardzo tania dla turystów z USA. Zwrócił uwagę, że Bydgoszcz jest promowana jako opcja najtańszej jednodniowej wycieczki w Europie. „Wybacz, Gdańsku!” – dodał.
W swojej relacji Sam zachwycał się głownie tanią komunikacją miejską i lokalną kuchnią. Docenił też rejsy turystyczne po Brdzie, popularne wśród bydgoszczan i gości. Odbywają się one na statkach elektrycznych. „Turyści którzy chcą dać szansę temu miastu z trudną do wymówienia nazwą, pokochają rejs po kanale za około 6 dolarów za bilet” – polecał.
Rejsy turystyczne po Brdzie, piękne widoki
Dodał, że w trakcie można podziwiać tętniące życiem Stare Miasto i Wyspę Młyńską, odnowioną dzielnicę z pięknymi parkami, muzeami, restauracjami, a nawet plażę.
Zwrócił też uwagę na łatwe opcje dojazdu dla podróżników z Europy Zachodniej. „Do Bydgoszczy można łatwo dotrzeć autobusem zarówno z Gdańska, jak i Warszawy w mniej niż trzy godziny, przy czym Gdańsk jest najbliższą bazą wypadową” – napisał. Polecił też loty dla zagranicznych turystów – do Bydgoszczy bezpośrednio można dolecieć z lotnisk Luton i Stansted od 29 euro.
To nie pierwszy raz, gdy Bydgoszcz wpadła w oko zagranicznym turystom. W zeszłym roku wśród Brytyjczyków liczba wyszukiwań tego miasta w sieci wzrosła o 313 procent.