Tragedia na turystycznej wyspie. Pociąg zderzył się ze stadem słoni
W niedawnym wypadku z udziałem pociągu towarowego na popularnej wśród turystów Sri Lance zginęły dwa słonie, a jeden został ranny. Do zdarzenia doszło w okolicy Parku Narodowego Minneriya, jednego z największych naturalnych siedlisk słoni na wyspie. W związku z tragedią nocny ruch pociągów na trasie Trincomalee – Batticaloa zostanie wstrzymany. To nie pierwszy raz, gdy te olbrzymie ssaki stają się ofiarami kolizji z większymi od siebie pojazdami.
Pociąg z paliwem wjechał w dzikie słonie
Stado słoni, które migrowało z terenu Parku Narodowego Minneriya na zachód kraju znalazło się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Podczas marszu dzikie zwierzęta wpadły tuż na przejeżdżający pociąg towarowy. Skład, który transportował kilkadziesiąt tysięcy litrów paliwa z miejscowości Trincomalee na północno-zachodnim krańcu kraju do miasta Batticaloa na zachodnim wybrzeżu wyspy naruszył nocną trasę migracyjną olbrzymich ssaków, które są symbolem całej Sri Lanki. Stado liczące około dwudziestu osobników nagle pojawiło się na torach, nie pozostawiając załodze pola do manewru. „Było między nami około 10 metrów. Wcisnęliśmy hamulce, ale nic już nie mogliśmy więcej zrobić” – relacjonuje maszynista.
Ruch pociągów został wstrzymany
Z powodu kolizji zginęły dwa słonie, a jeden został ranny. Poszkodowany osobnik został już wypuszczony na wolność. W obliczu tragedii zdecydowano się na tymczasowe zawieszenie nocnych przejazdów pociągów towarowych na tej trasie (ruch dzienny wciąż obowiązuje). Migracyjne ruchy słoni od lat są dużym problemem dla lokalnej infrastruktury. „Ta kolej została zbudowana w okresie kolonialnym Wielkiej Brytanii. Tworząc ją, nie dbali ani o przyrodę, ani o zwierzęta. Sri Lanka potrzebuje nowego, przyjaznego dla środowiska planu kolejowego” – brzmi treść komentarza jednego z mieszkańców wyspy. Tymczasem pociągi to niejedyne zagrożenie dla słoni. Stanowią je także ludzie, którzy wykorzystują część zwierząt do celów turystycznych.