Dramatyczny finał zimowej wycieczki. Autokar z podróżnymi wpadł do jeziora
Sytuacja miała miejsce w Norwegii. Właśnie tam autokar z podróżnymi wpadł w poślizg i nagle znalazł się w lodowatym jeziorze Åsvatnet. Do zdarzenia doszło w czwartek 26 grudnia. Świąteczne popołudnie zmieniło się w chwile grozy i walkę o przetrwanie.
Tragiczny wypadek w Norwegii
Na pokładzie znajdowało się 58 osób, z czego co najmniej trzy zginęły. Wiadomo też, że czterech turystów jest ciężko rannych, a wśród obecnych odnotowano obywateli aż sześciu państw. Wszystko działo się na popularnej trasie E10 w okolicach Hadsel na Lofotach, czyli na północno-zachodnim wybrzeżu kraju. Do tragedii doszło, gdyż kierowca nie zdołał zapanować nad pojazdem. Podróżni jechali z Narwiku na archipelag Lofotów.
Zimą warunki na drogach są szczególnie trudne, najgorzej jeśli mamy do czynienia z dużym oblodzeniem, śnieżycą czy mgłą. Tak też było tym razem. Lokalna policja informowała o fatalnej widoczności na miejscu. Nie dość, że powierzchnię jezdni pokrył lód, to wszystkiemu towarzyszyły porywy wiatru dochodzące do 100 km/h.
Autokar z turystami w jeziorze
Zanim kierowca wpadł z autokarem do jeziora, jego pojazd przełamał bariery ochronne. Dopiero później częściowo zatonął. Na miejsce natychmiast zjechała się pomoc, a akcja ratownicza trwała bardzo długo.
Wsparcia udzielali m.in. śmigłowce z Tromso i Bodo, oddział norweskiej obrony cywilnej, oraz lokalni obywatele. „Na miejsce zdarzenia przybyło wiele osób prywatnych, znacznie wcześniej niż służby ratunkowe. Ich akcja była kluczowa dla życia i zdrowia poszkodowanych” – mówił agencji NTB Lars Nedrevag, kierownik ratownictwa w regionie Nordland.
Wszystko odbywało się w bardzo trudnych warunkach, jednak większość osób udało się uratować. Rannych przewieziono do szpitala w Stokmarknes, a pozostałych pasażerów do pobliskiej szkoły. Wiadomo, że to nie koniec zawirowań atmosferycznych na miejscu. Kierowcy wybierający wspomnianą trasę powinni szczególnie uważać lub całkowicie zrezygnować z wycieczek. W ciągu najbliższych 12 godzin w regionie, w którym doszło do wypadku, może spaść nawet pół metra śniegu. Służby meteorologiczne wydały ostrzeżenie przed silnym wiatrem.