Popularny kurort wprowadza zmiany. Wakacje nad Bałtykiem będą droższe
Tak drogo w Kołobrzegu jeszcze nie było. Od nowego roku turyści będą musieli zapłacić za bilety komunikacji miejskiej o 25 procent więcej niż dotychczas. Na większe koszty narażeni będą także ci, którzy po nadbałtyckim kurorcie poruszają się własnym samochodem. „Do sejmu trafił właśnie projekt dotyczący wprowadzenia zmian w pobieraniu opłaty parkingowej w weekendy” – pisze Kołobrzeski Serwis Informacyjny.
W Kołobrzegu będzie drożej
Kołobrzeg wprowadził podwyżki cen komunikacji miejskiej. Choć pod tym względem do najdroższego miasta w Polsce jeszcze mu daleko, turyści na pewno odczują zmiany. Za bilet normalny na autobus, który do tej pory kosztował 3,20 zł, teraz zapłacą 4 zł. „Podrożeje również bilet nocny, który do tej pory kosztował 7 zł. Po podwyżce zapłacić za niego trzeba będzie równe 8 zł” – czytamy. Nowy cennik dotyczy nie tylko urlopowiczów, ale także mieszkańców sąsiednich gmin – czyli wszystkich tych, którzy nie posiadają specjalnej Karty Mieszkańca. W Kołobrzegu nie ma jeszcze usług Ubera – alternatywą są więc przejazdy taksówkami albo podróże własnym samochodem. Okazuje się, że także w tym drugim przypadku już wkrótce uniknięcie dodatkowych kosztów może okazać się niemożliwe.
Parkingi płatne w weekendy
W sejmie rozpatrywany będzie projekt dotyczący płatności za parkingi w weekendy w miastach poniżej 100 tysięcy mieszkańców. Do nich wlicza się także Kołobrzeg. Miasto od lat walczy o zmiany w tym zakresie. Do tej pory na pobieranie opłat pozwalano jedynie największym miastom. „Weekendy są najbardziej atrakcyjną częścią tygodnia na krótkie turystyczne wypady, miasto traci więc duże pieniądze na wolnej od biletów parkingowych sobocie czy niedzieli” – wyjaśnia Kołobrzeski Serwis Informacyjny. To także duży problem dla mieszkańców, którzy w najpopularniejszych lokalizacjach nie mogą zaparkować swojego auta przez cały dzień, bo nie ma rotacji pojazdów. Jeśli opłaty wprowadzi Kołobrzeg, w ślad za nim pójdą inne kurorty. To sprawi, że wakacje nad Bałtykiem mogą stać się zdecydowanie droższe.