To koniec eldorado. Wakacyjny kraj zapowiada zmiany dla Polaków

Jeszcze niedawno we „Wprost” przekazywaliśmy pozytywne wieści dotyczące wydłużenia pobytu bezwizowego w Tajlandii z 30 do aż 60 dni. Niestety okazuje się, że wprowadzone zasady nie spotkały się z tak pozytywnymi skutkami, na jakie liczyły władze tego kraju. Wygląda na to, że już wkrótce turyści, w tym podróżni z Polski, zostaną pozbawieni możliwości swobodnych dwumiesięcznych wakacji w Królestwie. Wszystko przez coraz częstsze przypadki nielegalnego podejmowania pracy i działalności gospodarczej przez cudzoziemców.

Nowe zasady wjazdu do Tajlandii

Od lipca 2025 roku obywatele 93 krajów mogli wjeżdżać do Tajlandii bez wizy na okres 60 dni. Czas na wakacyjne podróże po azjatyckim kraju został więc wydłużony dwukrotnie, co wielu turystów przyjęło z entuzjazmem. Niestety niecałe dziewięć miesięcy po wprowadzeniu nowych zasad wjazdu, Królestwo przymierza się do rezygnacji z ulg. Powodem cofnięcia zezwoleń na dłuższy pobyt mają być bezprawne działania podejmowane przez turystów, takie jak prowadzenie działalności gospodarczej czy podejmowanie pracy przez osoby nieuprawnione. Kolejnym niebezpiecznym zjawiskiem jest wzrost nielegalnego wynajmu apartamentów zagranicznym turystom.

Tajlandia chce pobić rekord liczby turystów

Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie wejdą w życie zmiany skracające możliwość bezwizowego pobytu do 30 dni. Oficjalna data ma zostać ogłoszona wkrótce. Część osób, która już zarezerwowała noclegi i loty na dłuższy pobyt, prawdopodobnie będzie mogła skorzystać z okresu przejściowego.

Rząd Tajlandii liczy na to, że nowe przepisy nie będą miały wpływu na liczbę turystów wybierających ten kraj jako cel swoich wakacji. To może się udać, bo według najnowszych danych długie pobyty turystyczne obcokrajowców kończą się zazwyczaj na 22 nocach. „Władze Tajlandii chcą, by w 2025 r. liczba turystów zagranicznych przekroczyła 40 milionów, co byłoby pobiciem rekordu z 2019 roku” – czytamy w Euronews.com.