Wzrosło zagrożenie w wakacyjnych kurortach. Władze wydały ostrzeżenie
Wyspy Kanaryjskie od lat przyciągają miliony turystów, głownie w sezonie letnim. W niedzielę ich władze wydały ostrzeżenie przed pożarami na całym archipelagu.
Ryzyko m.in. na Teneryfie i Gran Canarii
Generalna Dyrekcja ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przekazała, że ma ono zastosowanie do obleganych turystycznych wysp El Hierro, La Palma, La Gomera, Teneryfa i Gran Canaria. Ostrzeżenie pojawiło się w momencie, gdy wchodzą one w okres wysokiego ryzyka pożarów po porze deszczowej. Wówczas gorący, suchy wiatr znany jako „kalima” zaczyna wiać z pustyni Sahara.
Władze mimo to uspakajają. Poinformowały, że ponad 2 000 strażaków jest w gotowości do walki z pożarami na zachodnich wyspach i Gran Canarii.
Pożary na Wyspach Kanaryjskich. Tak było w przeszłości
Ryzyko pożarów nie jest niczym nowym dla Wysp Kanaryjskich. Pomimo rosnącego zagrożenia hiszpański archipelag pozostaje jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Europie. W 2023 r. uwielbiana przez turystów Teneryfa doświadczyła najgorszej skali tego kataklizmu od 40 lat. Pożywką dla ognia stały się m.in. suche lasy obejmujące zbocza stromych wąwozów w pobliżu wulkanu Teide –najwyższego szczytu Hiszpanii. 12 000 osób zostało wówczas ewakuowanych ze swoich domów, jednak obyło się bez ewakuacji z hoteli. Okazało się, że pożar został wywołany celowo przez podejrzanych podpalaczy. Rząd wezwał wszystkich do zachowania szczególnej ostrożności podczas suchych miesięcy, aby uniknąć zaprószenia ognia, np. przez pozostawione w lesie niedopałki papierosów.
W ubiegłym roku Wyspy Kanaryjskie odwiedziło 18 mln turystów, z czego 15,5 mln stanowili goście z zagranicy. Rekord pobili Brytyjczycy (6,3 miliona wizyt), a Polacy zajęli 8. miejsce z dynamiką wzrostu 32 proc. Na Wyspy Kanaryjskie przyleciało 446 tysięcy Polaków, o 45 proc. więcej niż rok wcześniej.