Trzęsienie ziemi w hiszpańskim kurorcie. Na lotnisku zerwał się sufit
Sytuacja dotyczy Andaluzji i znajdującej się na jej obszarze prowincji Almería. To właśnie u jej wybrzeży w poniedziałek 14 lipca doszło do silnego trzęsienia ziemi. Eksperci zapewniali, że coś podobnego miało tam miejsce około 100 lat temu, w 1930 roku. Skutki incydentu nie są tak tragiczne jak mogłoby się wydawać, jednak nie obyło się bez problemów.
Trzęsienie ziemi w Almeríi
Trzęsienie ziemi w Hiszpanii miało magnitudę 5,4 w epicentrum na Morzu Alborańskim. Było tak silne, że czuli je mieszkańcy około 50 miast, ale także obywatele innych krajów takich jak Maroko, Tunezja i Algieria. Wszystko przez to, że ognisko trzęsienia znajdowało się płytko – na głębokości zaledwie dwóch kilometrów. Na tym się nie skończyło, było jeszcze około trzydziestu wstrząsów wtórnych.
Po wszystkim wiele osób natychmiast zaczęło obawiać się tsunami i obmyślać plac na wypadek jego wystąpienia. Wielokrotnie dzwoniono pod numery alarmowe m.in. w miastach położonych najbliżej trzęsień tj. Roquetas, Nijar, Vera czy El Ejido. Niektórym mediom udało się dotrzeć do relacji świadków zdarzenia.
„Było to bardzo zauważalne i trwało kilka sekund. Cały pokój hotelowy się trząsł” – pisał w mediach społecznościowych jeden z turystów z obszaru Roquetas de Mar.
„Spałam, a cały dom zatrząsł się na kilka sekund” – relacjonowała z kolei mieszkanka gminy Níjar w rozmowie z El Pais Raquel.
Ostatecznie skończyło się bez rannych i wielkich strat materialnych, choć problemy pojawiły się m.in. na lotnisku.
Lotnisko odnotowało stratę
Wskutek strzęsienia na lotnisku w Almeríi odpadł fragment sufitu podwieszanego. Ten zawalił się w kawiarni w hali odlotów. Zniszczone zostały też kafelki. Na nagraniach publikowanych w sieci widać wnętrze lotniska w chwili grozy. Nie obyło się bez migoczących żarówek niczym z filmów grozy i naczyń spadających ze stolików. Mimo wypadku nic nikomu się nie stało.
Na ten moment wiadomo, że alarm tsunami został odwołany. Warto pamiętać, że Andaluzja jest jednym z najchętniej wybieranych regionów wakacyjnych. Wybierając się na miejsce, lepiej śledzić bieżące komunikaty na temat bezpieczeństwa. Lokalne władze i sejsmolodzy zapewniają, że nic nikomu nie grozi. Podobne incydenty przytrafiają się też w innych turystycznych miejscach m.in. w Grecji. W czerwcu tego roku ucierpiały tam m.in. znane atrakcje.