Turysta utknął w górach na 9 godzin. W akcji brało udział 23 ratowników

Dodano:
W Tatrach Źródło: Shutterstock / facebook.com/Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe TOPR
Wędrówka po górach to spore wyzwanie, nawet jeśli jesteśmy doświadczeni, a warunki pogodowe sprzyjają. Przekonał się o tym kolejny turysta, który z powodu kontuzji utknął w bardzo trudnym miejscu.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło na Przełączce nad Dolinką Buczynową na Orlej Perci. Szczyt ten uznawany jest za najtrudniejszy i najniebezpieczniejszy w Tatrach, a zarazem jeden z najtrudniejszych w Polsce. By przejść szlak prowadzący na miejsce, trzeba korzystać m.in. z łańcuchów, klamer i drabinek, a do tego poruszać się przez przełęcze i szczyty. Polak, który wybrał się tam na wędrówkę, utknął w górach w nocy ze środy na czwartek. Konieczna była długa akcja ratunkowa.

Turysta utknął na Orlej Perci

O sprawie poinformowali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Okazało się, że Polak potrzebował pomocy, gdyż doświadczył urazu kolana i był wyczerpany. Zabranie mężczyzny z Orlej Perci zajęło aż 9 godzin i wymagało pracy 23 ratowników i wykorzystania drona transportowego.

„Po dotarciu na miejsce szczęśliwie okazało się, że turysta jest w stanie schodzić z pomocą ratowników i transport w noszach nie jest niezbędny. Z pomocą technik linowych mężczyzna został sprowadzony Żlebem Kulczyńskiego do Doliny Koziej i dalej do schroniska Murowaniec, skąd przewieziono go samochodem do Zakopanego” – czytamy w komunikacie. Akcja zakończyła się w czwartek o godz. 6 rano.

Jest apel do turystów

Wspomniany incydent po raz kolejny skłania ratowników do apelowania do turystów wychodzących w góry. Ważne jest, aby przed wyjściem na wędrówkę dobrze ocenić swoje możliwości fizyczne, a także brać pod uwagę warunki atmosferyczne. Nie zaleca się też wybierania na tak trudne odcinki w pojedynkę.

Gdyby nie sprawna akcja ratownicza, sytuacja turysty mogłaby być znacznie gorsza. „Prosimy o planowanie wycieczek górskich odpowiadających aktualnej kondycji i doświadczeniu” — apelują ratownicy we wpisie facebookowym.

Przypominają też, że Orla Perć to wyjątkowo trudny szlak, na którym do śmiertelnych wypadków dochodzi bardzo często. — od momentu otwarcia w 1906 r. trasa pochłonęła ponad 140 istnień. Tym razem wszystko skończyło się szczęśliwie.

Źródło: Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - TOPR
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...