Koszmar w słynnym parku narodowym. Turystów zaatakował niedźwiedź

Dodano:
Niedźwiedź i turystka Źródło: Shutterstock
Nie tak chcielibyśmy kończyć wycieczki po słynnych królestwach natury. Te, choć pełne dzikich zwierząt zwykle są bezpieczne. Tym razem turyści mieli ogromnego pecha.

Koszmarny incydent miał miejsce w Parku Narodowym Kenai Fjords w Seward na Alasce. Dwóch turystów – kobieta i mężczyzna – wędrujących tamtejszymi szlakami zostało dotkliwie pogryzionych przez niedźwiedzia. Para wracała w do domu popularnym szlakiem. Wydział Bezpieczeństwa Publicznego Alaski poinformował, że skończyło się na zaciętej walce.

Atak niedźwiedzia na turystów

Turyści spacerujący w parku narodowym znajdowali się 125 kilometrów na południe od Anchorage, największego miasta stanu. To właśnie na znanej trasie zostali pogryzieni przez niedźwiedzia m.in. w łydkę czy pośladki. Konieczna okazała się wizyta w szpitalu, jednak ostatecznie obrażenia nie zagrażały niczyjemu życiu.

Nie tylko za granicą, ale także w Polsce coraz częściej okazuje się, że niedźwiedzie i inne dzikie zwierzęta wcale nie unikają popularnych szlaków. Można je spotkać w najmniej spodziewanej chwili, gdyż te przyzwyczajają się do ludzi i szukają łatwo dostępnego pożywienia. To niestety zwiastuje niebezpieczeństwa podobne do tego, które miało miejsce na Alasce.

Szlak został zamknięty

Jako że w Kenai Fjords niejednokrotnie dochodziło już do ataków niedźwiedzi, tym razem Władze Parków Narodowych zdecydowały się zamknąć szlak do odwołania. Na miejscu pojawili się m.in. miejscowi biolodzy i policjanci, którzy badają wspomniany teren.

Przed wspomnianym parkiem narodowym ostrzega też m.in. Wydział Bezpieczeństwa Publicznego Alaski. Wszystkim turystom i miejscowych odradza się wyprawy po tych obszarach oraz zaleca zachowanie szczególnej ostrożności.

Warto pamiętać, że w Kenai Fjords na Alasce żyją nie tylko znane w Polsce niedźwiedzie brunatne, ale też czarne. Choć większość z nich zwykle ignoruje ludzi, niektóre próbują bronić swojego terytorium. Służba Parków Narodowych ostrzega, że turyści pod żadnym pozorem nie powinni próbować płoszyć napotkanych osobników. Na ich widok najlepiej, albo spokojnie się oddalać, albo upaść na ziemię i udawać martwego. Postawę obronną należy włączyć wyłącznie w momencie, gdy niedźwiedź zacznie nas gryźć.

Źródło: alaskapublic.org/TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...