Spędziłam w Poznaniu 24 godziny. Przez jedną rzecz miasto traci teraz urok

Spędziłam w Poznaniu 24 godziny. Przez jedną rzecz miasto traci teraz urok

Dodano: 
Poznań
Poznań Źródło: Wprost
Poznań to jedno z największych i najpiękniejszych miast w Polsce. Wiele razy myślałam o tym, by je zwiedzić, jednak nigdy nie było mi zbyt po drodze. W tym roku wreszcie się udało, dotarłam tam na jeden dzień, bo stamtąd łatwiej było mi kontynuować moją dalszą podróż. Czy był to dobry moment na zwiedzanie centrum? Śmiem wątpić. Zanim podejmiecie taką decyzję, warto się zastanowić.

Poznań warto odwiedzić z wielu powodów. To barwne miasto ze swoją charakterystyczną tradycją i legendami. Miejsce położone w zachodniej Polsce na Pojezierzu Wielkopolskim nad rzeką Wartą zachwyca i zachęca do odwiedzin. Jako jedno z większych w kraju często wybierane jest przez studentów czy osoby, które pragną wyrwać się z pobliskich wsi. Jeśli chodzi o mnie, słyszałam o tym, że należy tam pojechać m.in. ze względu na piękne koziołki, rynek czy świetną architekturę. Nie mogłam się doczekać aż wreszcie wsiądę w pociąg i „wyląduję” na miejscu.

Ostatnio wiele mówiło się o remontach w Poznaniu, rozkopanych ulicach w centrum czy trudnościach w komunikacji. Choć o tym słyszałam, nie podchodziłam do wszystkiego zbyt poważnie – uważałam, że nie może być aż tak źle. Postanowiłam to sprawdzić i odwiedziłam miasto zaledwie kilka tygodni temu. Niestety nie był to idealny pomysł, choć muszę przyznać, że nawet w tych niesprzyjających warunkach byłam zachwycona wieloma punktami miasta i zrobiłam mnóstwo zdjęć.

24 h w Poznaniu. Zwiedzanie to wyzwanie

Mój pierwszy kontakt z Poznaniem był dość rudny. Na dworcu głównym PKP wysiadłam z rowerem, bo wiedziałam, że jadąc z nim, szybciej przemierzę niektóre zakątki. Samo miejsce było nowoczesne, dość spore i intuicyjne. Plusem okazały się też działające windy, do których bez problemu dało się wchodzić z bagażami i jednośladem. Pierwszą niedogodnością okazała się niestety dworcowa przechowalnia bagażu, a raczej szafki. Po pierwsze było ich znacznie za mało jak na ilość zainteresowanych, po drugie, większość z nich ułożona była chaotycznie – kilka działało na kartę, większość na gotówkę i trudno było się zorientować, jaki system opłat obowiązuje. Ostatecznie po długim oczekiwaniu na coś wolnego i kilku nieudanych próbach rozmieniania pieniędzy na wymagane monety udało się zostawić trochę rzeczy i ruszyć do centrum. Brakowało mi tu typowej szatni, jaką można znaleźć chociażby w Gdyni, gdzie poza szafkami jest konkretna osoba, która za opłatą odbiera od nas bagaż – nie tracimy czasu, wszystko dzieje się szybko i sprawnie.

Wiedziałam, że na zwiedzanie mam niespełna dzień i że nie zobaczę wszystkiego, jednak chciałam spróbować przemierzyć jak najwięcej zakątków w centrum i dotrzeć nad Wartę. Ciekawiło mnie też bardzo jak będzie z tymi remontami i niestety rzeczywistość okazała się przytłaczająca. W drodze na stare miasto i rynek przejeżdżałam przez słynną ulicę Św. Marcin. Było to dość przyjemne, miasto budziło się do życia, widać tam mnóstwo ciekawych punktów gastronomicznych, mural z koziołkami i znane zabytki. Niestety już tam część chodników czy dróg była wyjęta z użytku. Wokół słyszałam i widziałam robotników, rozprzestrzeniało się też sporo kurzu.

Jeszcze przed dotarciem na rynek zrozumiałam, że poruszanie się rowerem będzie niemożliwe. Musiałam go prowadzić, a i to nie było łatwe – ścieżki wyznaczane przez specjalne barykady często były tak wąskie, że trudno było się zmieścić na zakrętach. Warto dodać, że wiele uliczek jest kamienistych, co dodatkowo utrudnia jazdę. Gdy już stanęłam na miejscu, moim oczom ukazała się niewiarygodnie duża ilość wykopów, ziemi, dziur, koparek, blokad i innych. Choć nie spodziewałam się ideału, poczułam, że na tle tego wszystkiego trudno będzie nawet zrobić ładne zdjęcie. Co ciekawe ludzi spotykało się naprawdę sporo, wśród nich nie brakowało turystów z zagranicy.

Po krótkim spacerze dookoła zorientowałam się, że tutejsza architektura jest wyjątkowo piękna. Wrażenie robiły m.in. kolorowe budynki, pomniki, cudowny ratusz, pręgierz oraz liczne kawiarnie czy restauracje. Poczułam smutek, widząc, jak Poznań wiele traci przez obecne prace remontowe. Już na początku zrozumiałam, że trzeba zwiedzić to miasto, tylko to nie jest dobry moment.

Poznań w remoncieBudowa w remoncieRemonty w Poznaniu

To zachwyca w Poznaniu. Przestrzenie robią wrażenie

Koncentrując się na pozytywach, warto zaznaczyć, że podczas spacerów i rekreacyjnych przejażdżek po mieście zobaczyłam naprawdę sporo. Na starówce zachwycał sam wspomniany ratusz – chociaż dla mnie największą atrakcją były przepiękne kolorowe kamienice. Będąc na miejscu o godzinie 12 lub 15 na charakterystycznej wieży, z której rozbrzmiewa hejnał, można podziwiać potyczkę koziołków, popijając przy tym kawę z pobliskiego lokalu i przegryzając kultowego rogala świętomarcińskiego z białym makiem.

Kolorowe kamienice

Zwiedzając starówkę, przechadzałam się po wszystkich bocznych uliczkach. Tam można było zobaczyć farę miejską, czyli barokową budowlę, która przyciąga wzrok charakterystyczną biało-różową, bogato zdobioną fasadą. Na mieście widziałam malowidła na ścianach, ponadto panował tam nieco artystyczny klimat. Wrażenie robił m.in. wiersz Wisławy Szymborskiej, który dało się przeczytać na jednej z ogromnych ścian budynku.

Wiersz Wisławy SzymborskiejKamienica w PoznaniuKoziołki w Poznaniu

Ważnym punktem znajdującym się blisko starówki jest oczywiście Zamek Królewski Przemysława i Muzeum Sztuk Użytkowych na wysokim zielonym wzgórzu, naprzeciwko którego znajduje się zabytkowy klasztor. Ogromne wrażenie zrobił na mnie poznański Urząd Miasta – zarówno z zewnątrz, jak i od podwórza prezentował się znakomicie – blisko niego odbywał się mały jarmark, na którym dało się kupić lokalne przysmaki i posłuchać muzyki na żywo.

Koziołki w Poznaniu

Wśród budynków warto zobaczyć m.in. Muzeum Narodowe w Poznaniu, plac Wolności z cudowną fontanną, gdzie w pobliżu ujrzymy również kultową Bibliotekę Raczyńskich i pomnik Edwarda Raczyńskiego. Poruszając się po centrum, zobaczyłam również budynek tamtejszego Teatru Polskiego, Centrum Kultury Zamek, nowoczesne biurowce, pomniki takich postaci jak Hipolit Cegielski, Neptun, Karol Marcinkowski czy Roman Wilhelmi.

Podczas wizyty w Poznaniu nie należy pomijać pomnika kultowych koziołków czy nowoczesnego pomnika Armii Poznań na Wzgórzu Św. Wojciecha. Ważnym elementem jest też park Cytadela, znajdujący się na ogromnym wzniesieniu. Ponadto podstawą wizyty w mieście powinien być spacer wspomnianą już wcześniej główną ulicą i deptakiem Św. Marcin.

Urząd Miasta w PoznaniuKościółZamek Przemysława

Nad Wartą tętni życie. Widziałam to z mostu Królowej Jadwigi

Pod koniec dnia spędzanego w Poznaniu udało mi się dotrzeć nad słynną rzekę Wartę i zobaczyć kultowy most Królowej Jadwigi. Wszystko wygląda majestatycznie, a po zmroku gdy powoli zaczyna się ściemniać, dodatkowy klimat tworzy oświetlenie. Po zejściu schodkami pod most znajdujemy się przy betonowo-zielonych bulwarach, gdzie poruszają się zarówno piesi, jak i rowerzyści.

Większość osób odpoczywa nad rzeką, rozkładając koce na trawach, nie brakuje miejsc do grillowania i letnich barów z muzyką. Choć miejsce odwiedziłam na początku tygodnia, to tłumów było bardzo dużo. Wieczorem nad Wartą trudno odnaleźć ciszę – raczej wszędzie roi się od rozmów i stukotu szklanych butelek.

Warto dodać, że jednym z ciekawszych zjawisk w centrum Poznania jest to, że samoloty latają bardzo nisko nad miastem. Praktycznie co godzinę można podziwiać przemieszczające się maszyny Ryanaira i inne. Z jednej strony słychać hałas, z drugiej przyjemnie się patrzy na tak duże „ptaki”. Trudno zauważyć coś podobnego w ścisłych centrach innych znanych miast.

Most Królowej JadwigiNad Wartą w Poznaniu

Chcesz zwiedzić Poznań? Warto poczekać

Pomimo że nie żałuję swojej krótkiej wizyty w Poznaniu, to cieszę się, że te odwiedziny nie trwały dłużej. Zamierzam wrócić w to miejsce i dokładniej przyjrzeć się wielu lokalizacjom, jednak chciałabym to zrobić dopiero wtedy, gdy wszystko wróci do normy. Władze miasta rozpoczęły remonty już w 2017 roku w ramach projektu Centrum. Początkowo zapewniano, że wszystko skończy się do roku 2020, a później, że do 2022. Niestety aktualnie prace pozostają w toku, a rynek – jak i inne części Poznania – niezmiennie zapełnione są koparkami.

Warto podkreślić, że pomimo prac budowalnych miasto tętni życiem zarówno za dnia, jak i w nocy. Będąc na miejscu, nocowałam w hostelu usytuowanym tuż przy samym rynku. Praktycznie przez całą noc z okien dobiegał hałas z ulicy – słychać było imprezujących ludzi, rozmowy i muzykę. To świetny dowód na to, że nawet złe warunki nie przeszkadzają temu, by miasto w środku tygodnia było wyjątkowo aktywne.

Czytaj też:
Najpiękniejsze balkony i ogrody. 40. konkurs Warszawa w kwiatach rozstrzygnięty
Czytaj też:
Niekorzystne zmiany dla turystów. Wszystko przez tunel pod Świną

Źródło: WPROST